Donald Trump uważa, że Rob Reiner zginął z powodu "gniewu, jaki wywołał u innych" swoją "szaleńczą obsesją" na jego punkcie. Reżyser - według prezydenta USA - miał cierpieć na nieustępliwą i nieuleczalną chorobą wyniszczającą umysł, znaną jako "zespół zaburzenia na punkcie Trumpa". Policja nie podaje, by zbrodnia miała tło polityczne. Podejrzany o zabójstwo reżysera i jego żony jest syn pary, Nick Reiner.