Podróże po Hiszpanii za 250 zł. To opcja prawie idealna

Hiszpania to ogromny kraj, w którym trudno zdecydować się na odwiedzenie jednego konkretnego miejsca. Zawsze chce się zobaczyć coś więcej, a ceny transportu bywają tam dość wysokie. Ułatwieniem dla mieszkańców i podróżnych ma być bilet za 60 euro, ale program nie jest pozbawiony wad. Polacy kochają Hiszpanię. Wg danych Ryanaira, będzie to drugi najchętniej odwiedzany przez nas kraj podczas Bożego Narodzenia i sylwestra. Najczęściej wyjeżdżamy do Alicante, Malagi i Barcelony, ale Madryt, Sewilla czy północ kraju także mają wiele do zaoferowania. Urokami całego kraju w 2026 roku będzie można cieszyć się już za 60 euro, czyli ok. 250 zł. Tyle będzie kosztował bilet miesięczny ważny w pociągach podmiejskich, regionalnych i autobusach w sieci krajowej. Tylko że nie będzie on pozbawiony wad. 250 zł i w Hiszpanii jedziesz gdzie chcesz Program nowego biletu inspirowany ofertą obowiązującą już w Niemczech w poniedziałek przedstawił premier Hiszpanii Pedro Sánchez. Przekazał on, że Rada Ministrów zajmie się nim jeszcze 23 grudnia. Dzięki temu bilety miesięczne w niskich cenach można byłoby kupować już w drugiej połowie stycznia. Nieoficjalnie padła data 19 stycznia. Premier tłumaczył, że wprowadzenie takiego biletu oznaczałoby nawet 60-procentową oszczędność dla milionów Hiszpanów, którzy na co dzień dojeżdżają do pracy w innym mieście. Dodatkowo mogłoby to zachęcić wiele osób do rezygnacji z auta i podróży komunikacją zbiorową. Równocześnie byłaby to świetna opcja na podróże po Hiszpanii dla turystów. I choć program zapowiada się bardzo ciekawie, a na jego realizację Hiszpanie i podróżni czekają od roku (pierwsze zapowiedzi były w styczniu 2025 roku), to nie jest on pozbawiony wad. W Niemczech działa to jednak lepiej. Madryt niezadowolony. Bilet po Hiszpanii za 60 euro nie jest idealny Niemiecki odpowiednik hiszpańskiego programu oprócz biletów na koleje regionalne oferuje także transport miejski. Mając go, nie musicie martwić się dodatkowymi opłatami za przejazdy autobusami, metrem, czy tramwajami. W Hiszpanii na razie nie będzie tak idealnie. Premier ogłaszając program, podkreślił, że ma nadzieję, że władze lokalne chętnie do niego przystąpią, a komunikacja miejska będzie stopniowo włączana do zbiorowego biletu. W Hiszpanii podobnie jak w Niemczech, z tanim biletem nie pojedziecie szybkimi kolejami. Oznacza to, że podstawowym wyborem będą koleje Renfe, a także autobusy międzymiastowe, ponieważ to one podlegają władzy centralnej. Niezadowolenie z powodu wprowadzenia nowego biletu wyraził już Madryt. – Sprzedają skórę niedźwiedzią, zanim go upolują, i przerzucają problem na wspólnoty autonomiczne. Rząd centralny po raz kolejny działa za plecami tych z nas, którzy faktycznie zarządzają transportem obywateli – zaznaczyła Isabel Díaz Ayuso, Prezydent Wspólnoty Madrytu. Podkreśliła przy tym, że bilet regionalny w Madrycie dla młodych już teraz kosztuje 20 euro (program premiera podniósłby ceny do 30 euro). Dodała przy tym, że samorządy nie dostały informacji, jak miałby wyglądać wspólny program transportu od strony technologicznej. Wytknęła też władzom centralnym, że zamiast ingerować w ceny, powinny zająć się rozwojem komunikacji i eliminowaniem opóźnień, które w Madrycie są nagminne.