We wtorek w Prawie i Sprawiedliwości odbyły się dwie wigilie. Na pierwszym, organizowanym przez prezesa partii wydarzeniu w siedzibie PiS przy Nowogrodzkiej spotkało się kilkaset osób, zaś krótko potem, w innym lokalu w centrum Warszawy, pojawiło się ich kilkadziesiąt. To tzw. harcerze, czyli zwolennicy byłego premiera Mateusza Morawieckiego. — Tylu nas było, że się wieszak z kurtkami urwał — podkreśla w rozmowie z Onetem Michał Dworczyk, były szef kancelarii premiera Morawieckiego. Mówi też o tym, jak jego zdaniem na całą sytuację zareagowali inni członkowie partii.