Na trzy miesiące do aresztu trafił Roman S., kierowca białoruskiego autokaru, który spowodował wypadek w Rzeszowie. Prowadzony przez niego pojazd wypadł z ronda i zatrzymał się na pasie zieleni, w wyniku czego poszkodowanych zostało 14 osób. 34-latek usłyszał zarzut nieumyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym.