Kaja Godek || Środowe głosowanie Parlamentu Europejskiego nad inicjatywą „My Voice, My Choice” zostało przez część komentatorów przedstawione jako przełom w sprawie aborcji w Unii Europejskiej. W rzeczywistości mamy do czynienia z czymś znacznie mniej spektakularnym, choć politycznie niebezpiecznym – z kolejnym krokiem w procesie przesuwania granic kompetencji UE metodą faktów dokonanych i z pominięciem formalnej zmiany traktatów.