Zima to czas podróży do dalekich i egzotycznych miejsc. Podczas gdy w Europie coraz trudniej o ciepło i słoneczną aurę, Azja czy Afryka zachwycają upałami. Jednak takie zimowe wakacje mogą skończyć się fatalnie. W pięciogwiazdkowych hotelach dochodzi właśnie do fali poważnych zachorowań. Rajskie wakacje all inclusive, 5-gwiazdkowy obiekt, a z pokoju widok na plażę z białym piaskiem. Co w takim miejscu może pójść nie tak? Na Wyspach Zielonego Przylądka rozwija się groźna bakteria powodująca silną biegunkę (często krwawą), gorączkę i skurcze żołądka. W ostatnim czasie na tak poważne problemy skarżyło się blisko 200 podróżnych wracających z tego kraju. Wiadomo już, że przebywali oni w luksusowych hotelach. Zakażenia na Wyspach Zielonego Przylądka. Problem nasilił się po latach Za bardzo poważne dolegliwości turystów (chorobę zwaną szigelozą) odpowiada bakteria Shigella. Na Wyspach Zielonego Przylądka sprawia ona problemy co najmniej od 2022 roku, ale w ostatnich miesiącach doszło do nagłego pogorszenia sytuacji i wzrostu liczby zakażeń. Od września do listopada 2025 roku w Europie potwierdzono 193 przypadki zakażenia nią wśród turystów wracających z tego wyspiarskiego kraju. Najwięcej zachorowań potwierdzono w Wielkiej Brytanii. Odnotowano tam 109 przypadków. Sprawie uważnie przygląda się Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC). To właśnie ono poinformowało o dużym wzroście liczby zakażeń szigelozą. Dodatkowe zaniepokojenie budzi fakt, że turyści skarżący się na poważne biegunki przebywali w pięciogwiazdkowych hotelach. Jak donosi "The Telegraph", spośród 75 Brytyjczyków, którzy podali, w których obiektach nocowali, aż 71 znajdowało się w okolicach Santa Maria i na Boa Vista. Pierwsze z tych miejsc to miasto na popularnej wyspie Sal, drugie to jedna z chętniej wybieranych wysp w archipelagu. Wadą Boa Visty jest brak szpitala. W razie poważnego zachorowania konieczny jest transport chorego na Sal. Brytyjczycy ostrzegają przed wyjazdami na all inclusive na Wyspy Zielonego Przylądka Na wzrost liczby zakażeń szybko zareagowało brytyjskie MSZ, które wydało ostrzeżenie dla swoich turystów. W komunikacie poinformowano, że sprawa wzrostu zachorowań jest badana i sprawdzana. ECDC przypomina natomiast, że do zakażenia Shigellą dochodzi najczęściej drogą pokarmową poprzez jedzenie lub picie. Bakteria przenosi się jednak także drogą kropelkową czy poprzez zakażone odchody. Czasami wystarczy, że dotykacie tych samych powierzchni, co osoba chora, żeby się zarazić. Dlatego podczas urlopu na Wyspach Zielonego Przylądka tak ważne jest przestrzeganie zasad higieny osobistej. Chodzi o częste mycie rąk, ale i spuszczanie wody w toalecie dopiero zamknięciu muszli czy codzienna wymiana ręczników. Ważne jest też sięganie wyłącznie po wodę butelkowaną i gotowane, pieczone lub smażone dania. – W menu wybierz coś, co koniecznie musi być przygotowane na zamówienie, na przykład omlet lub talerz frytek. Unikaj dań gotowych, które mogły stać w ciepłym miejscu lub były dotykane przez wiele osób. Potrawy z bufetu są szczególnie niebezpieczne – apelował w rozmowie z "The Telegraph" Dr Richard Dawood, specjalista medycyny podróży z Fleet Street Clinic. Radził on także unikania świeżych owoców i warzyw na wczasach all inclusive.