Rozmowy o pokoju w Ukrainie bez Polski? Zełenski podał konkretną liczbę

Wołodymyr Zełenski podczas wizyty w Warszawie odniósł się do doniesień o rzekomym pomijaniu Polski w międzynarodowych rozmowach o Ukrainie. Prezydent podkreślił, że z punktu widzenia Kijowa Polska regularnie uczestniczyła w kluczowych spotkaniach koalicji chętnych i wskazał konkretną liczbę takich rozmów. – Dla nas Polska przy stole negocjacyjnym jest bardzo ważna. Mieliśmy 12 posiedzeń koalicji chętnych i we wszystkich Polska brała udział. Dla nas to zawsze było ważne i zawsze to podkreślaliśmy – powiedział Wołodymyr Zełenski podczas spotkania z mediami w Pałacu Prezydenckim. Była to odpowiedź na pytanie jednego z dziennikarzy o powód nieobecność Polski m.in. na szczycie w Londynie. Jak dodał, niektóre rozmowy – m.in. te prowadzone w Genewie – odbywały się w innym formacie, zaproponowanym przez Stany Zjednoczone, co tłumaczyło brak polskich przedstawicieli. Prezydent Ukrainy zaznaczył też, że nie dostrzegał sytuacji, w której Polska byłaby pomijana w najważniejszych negocjacjach dotyczących przyszłości regionu. Karol Nawrocki o rozmowach pokojowych bez Polski. Wskazał na rolę Donalda Tuska Do tych słów odniósł się Karol Nawrocki, wyjaśniając, że w spotkaniach koalicji chętnych Polskę reprezentuje premier Donald Tusk. – Staramy się respektować te zwyczaje – mówił Nawrocki, podkreślając, że wieloletnie relacje szefa rządu z europejskimi liderami są atutem zarówno dla Warszawy, jak i dla Kijowa. – To jest lepsze i dla Polski, i dla Ukrainy, żeby premier uczestniczył w tych formatach – dodał. Nawrocki przyznał jednocześnie, że nie znał wcześniej dokładnej liczby spotkań, o których wspominał Zełenski. Zaznaczył jednak, że sam również bierze udział w istotnych rozmowach międzynarodowych, wskazując m.in. na swoje kontakty z Donaldem Trumpem. Podkreślił też, że Polska – jako lider Europy Środkowo-Wschodniej – powinna być zapraszana do wszystkich rozmów dotyczących regionu. W odpowiedzi Zełenski ponownie zaakcentował, że kwestia personalnej reprezentacji należy wyłącznie do danego państwa. Wyjaśnił, że nie pamięta dokładnie, czy we wszystkich dwunastu spotkaniach uczestniczył premier, ale – jak zaznaczył – zawsze to kraj decyduje, kto reprezentuje go w konkretnym formacie rozmów.