Czwarta doba strajku na głębokości 500 metrów. "Ministerstwo robi sobie z nas jaja"

Strajk w kopalni Silesia w Czechowicach-Dziedzicach trwa już czwartą dobę. 21 górników spędza tegoroczne święta na głębokości 500 metrów pod ziemią. Protestujący chcą rozmów o objęciu kopalni zapisami z ustawy górniczej. — Bez tego wszyscy pracownicy znajdą się bruku, bez możliwości relokacji do innych zakładów. Tym ludziom zależy wyłącznie na pracy — mówi w rozmowie z Onetem Marek Bogusz przewodniczący ZR Podbeskidzie NSZZ "S".