Rosyjski konsulat w Gdańsku miał zostać zamknięty we wtorek do północy. Budynek nie został jednak przekazany, a urzędnicy nie zostali wpuszczeni do środka. Miasto i MSZ mówią wprost: ktoś pozostał w środku, a sprawa wchodzi w tryb sporu prawnego. To kolejny rozdział wieloletniego konfliktu wokół nieruchomości przy ul. Stefana Batorego, który teraz nabiera wyraźnego wymiaru politycznego i dyplomatycznego.