W debatach na temat prześladowań i dyskryminacji Żydów, chrześcijan i muzułmanów w Niemczech coraz częściej pojawia się ostry, nieprzyjemny ton. Każda ze wspólnot religijnych zaczyna widzieć siebie wyłącznie w roli ofiary. Jeśli Niemcy nie zaczną stawiać na solidarność między wszystkimi wyznaniami, może się to źle skończyć.