Karol Nawrocki sypie wetami, chcąc wykazać, że rządzą Polską ludzie niekompetentni i będący na bakier z prawem. Z kolei rząd chciałby zapewnić sobie przynajmniej minimalną swobodę prowadzenia własnej polityki. Trudno więc, żeby nie iskrzyło między małym i dużym pałacem. Każda ze stron naraża się jednak na ryzyko.