"Doktor przebadał mnie, zamknął gabinet i zadzwonił po karetkę". Kamil umierał trzy razy

Któregoś dnia w warsztacie samochodowym, gdzie Kamil pracował, usłyszał od szefa: "Idź do domu, odpocznij, bo marnie wyglądasz". Wtedy jeszcze raz umówił się do lekarza. – Doktor przebadał mnie, a potem zamknął gabinet i zadzwonił po karetkę – mówi. Miał 15 minut załamania. Potem się otrząsnął.