Sprawdzam, czy pisanie staje się sztuką dla wybranych

Kiedyś pisanie listu było ceremonią. Dziś zamiast liter mamy głosówki, a zamiast zdań - emotikony, które załatwiają sprawę jednym kliknięciem. Czy to zmierzch piśmienności? Nie, to jej transformacja. Ale boję się, że umiejętność układania myśli w logiczny ciąg staje się właśnie towarem luksusowym. Nową łaciną dla wybranych.