Donald Tusk skomentował krótko ostatni atak Rosji na Kijów. Za pośrednictwem mediów społecznościowych premier Polski zapowiedział, że zamierza porozmawiać o "szansach na pokój" z przywódcami europejskich krajów. Szef rządu dopiekł prezydentowi USA, Donaldowi Trumpowi. Donald Tusk komentuje atak Rosji na Ukrainę W nocy z piątku na sobotę (26-27 grudnia) Rosja zaatakowała Ukrainę, w tym Kijów. Ranne zostały co najmniej 32 osoby. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski napisał na Telegramie, że Rosja użyła około 500 dronów i 40 rakiet. Do ataku na sąsiedni kraj odniósł się Donald Tusk. "Wbrew oczekiwaniom prezydenta Trumpa i mimo gotowości do ustępstw ze strony Wołodymyra Zełenskiego, Rosja ponownie brutalnie zaatakowała mieszkaniowe dzielnice Kijowa" – napisał na portalu X (dawnym Twitterze) premier, zapowiadając, że niebawem spotka się z przywódcami m.in. Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii w sprawie pokoju w Ukrainie. Przypomnijmy, że w niedzielę (28 grudnia) Wołodymyr Zełenski spotka się z Donaldem Trumpem w Palm Beach na Florydzie, by rozmawiać m.in. o zaktualizowanym 20-punktowym planie pokojowym dla Ukrainy. W sobotę – przed spotkaniem z prezydentem Stanów Zjednoczonych – Zełenski chce przeprowadzić rozmowę telefoniczną z liderami państw europejskich i przywódcą USA. Ma w niej uczestniczyć m.in. Ursula von der Leyen, szefowa Komisji Europejskiej. W rozmowie z POLITICO Donald Trump powiedział, że prezydent Ukrainy "nie ma nic, dopóki ja tego nie zatwierdzę". – Więc zobaczymy, co ma. (...) Myślę, że z nim (red. przyp. – Zełenskim) pójdzie gładko. Myślę, że z Władimirem Putinem też będzie dobrze – dodał polityk. Dodajmy, że przed spotkaniem Zełenskiego i Trumpa Rustem Umierow, były minister obrony, a obecnie sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, odbył "konstruktywną" rozmowę z partnerami z USA i Europy. Tak twierdzi specjalny wysłannik USA, Steve Witkoff.