Dziś wiem, że ksiądz zrobił sobie ze mnie dziewczynę na telefon. Mężatka to była dla niego bezpieczna przystań, bez zobowiązań. Jest mi strasznie wstyd, że byłam taka głupia i ślepa. On został w końcu przeniesiony do innej parafii, a my zostaliśmy z tym syfem, którego narobił – opowiada ofiara duchownego Renacie Kim.