Każdego ranka lekcje zaczynały się od rosyjskiego hymnu. — Nauczyciele zabronili nam mówić po ukraińsku. Więc przestaliśmy — wspomina nastoletnia Ukrainka Diana, która razem z rodzeństwem została uprowadzona do Rosji. Cała piątka trafiła do rosyjskiej rodziny. Dziś, już na wolności, opowiada, jak wygląda kremlowska indoktrynacja. To jednak dopiero początek walki rodzeństwa.