Sylwestrowy poranek na warszawskich torach zaczął się od poważnych problemów. Awaria urządzeń sterowania ruchem na stacji Pruszków, w połączeniu z intensywnymi opadami śniegu, doprowadziła do opóźnień i odwołań pociągów. Jeszcze przed świtem 31 grudnia służby kolejowe zgłosiły awarię urządzeń sterowania ruchem na stacji Pruszków. To jeden z istotniejszych punktów na zachodnim wlocie do Warszawy, przez który codziennie przejeżdżają dziesiątki pociągów regionalnych i aglomeracyjnych. Gdy system przestał działać prawidłowo, konieczne było wprowadzenie ograniczeń w ruchu, a część składów musiała czekać na możliwość przejazdu. Szybka Kolej Miejska tuż przed godziną 6 rano uprzedziła pasażerów, że pociągi linii S1 mogą notować opóźnienia przekraczające pół godziny. Dla osób jadących do pracy lub wracających po nocnych zmianach oznaczało to konieczność przygotowania się na dłuższe oczekiwanie na peronach. Śnieg dokłada swoje. Pogoda nie pomaga kolei Nawet gdyby urządzenia w Pruszkowie działały bez zarzutu, poranny ruch pociągów i tak byłby utrudniony. Po intensywnych opadach śniegu torowiska i rozjazdy wymagały ciągłego odśnieżania, a śliska nawierzchnia zmuszała maszynistów do ostrożniejszej jazdy. W takich warunkach każdy dodatkowy problem techniczny natychmiast odbija się na punktualności całej sieci. Z pozoru niewielka awaria w jednym miejscu szybko przełożyła się na efekt domina. Składy wjeżdżające do Warszawy w szczycie porannym musiały czekać na wolny tor lub przepuszczać inne pociągi, co wydłużało czas przejazdu nawet wtedy, gdy nie występowały już żadne nowe usterki. SKM i Koleje Mazowieckie ostrzegają pasażerów Przewoźnicy od rana aktualizowali komunikaty dla podróżnych. SKM zapowiadała możliwość znaczących opóźnień w obu kierunkach na linii S1, która łączy Pruszków z Otwockiem przez centrum stolicy. W praktyce oznaczało to, że poranne kursy mogły odjeżdżać z dużym poślizgiem, a część składów była wycofywana z rozkładu lub zawracana wcześniej. Podobne ostrzeżenia wydały Koleje Mazowieckie. W komunikatach zapowiedziano, że pociągi w obrębie Warszawskiego Węzła Kolejowego mogą być opóźnione, skracane lub kierowane objazdami inną trasą niż standardowa. Pasażerom zalecono śledzenie informacji na bieżąco, bo czas przejazdu oraz miejsce przesiadki mogły zmieniać się nawet w trakcie podróży. System naprawiony, ale skutki wciąż odczuwalne Informacje przekazane po godzinie 8 dawały nieco oddechu: awarię w Pruszkowie udało się usunąć, a urządzenia sterowania ruchem wróciły do pracy. Nie oznaczało to jednak natychmiastowego powrotu do normalności. Rozkład jazdy po kilku godzinach zakłóceń wymaga czasu, by się ustabilizować, a część składów nadal kursowała poza planem. Służby kolejowe zapewniają, że pracują nad przywróceniem pełnej przepustowości linii, ale apelują jednocześnie o sprawdzanie rozkładów na bieżąco i uwzględnianie zapasu czasu w sylwestrowych planach. Jeśli pogoda nie pogorszy się w kolejnych godzinach, ruch powinien stopniowo wracać do normy.