Rosyjski resort obrony pokazał drona, który miał zostać użyty do ataku na rezydencję Putina w Wałdaju - przekazała w środę agencja AFP. Do rzekomego ataku miało dojść podczas rozmów Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego na Florydzie. Tymczasem strona ukraińska twierdzi, że atak został wymyślony przez Moskwę, aby storpedować rozmowy pokojowe. Donald Trump, kiedy usłyszał o rzekomym ataku był "bardzo zły", choć przyznał, że to możliwe, że do nalotu w ogóle nie doszło.