Nowa zapowiedź "Avengers: Doomsday". Jak dobrze, że kończą z zabawnym Thorem

Film "Avengers: Doomsday" trafi na duży dopiero pod koniec 2026 roku, ale Marvel już teraz zasypuje fanów krótkimi zapowiedziami kolejnego etapu w historii Marvel Cinematic Universe. Najpierw pokazano teaser z Chrisem Evansem jako Kapitanem Ameryką, a wczoraj wrzucono klip z Chrisem Hemsworthem jako poważnym Thorem. "Avengers: Doomsday", piąty film z serii "Avengers", ma zaklepaną datę premiery na 18 grudnia 2026 roku. Na temat fabuły nie znamy zbyt wielu szczegółów. W roli głównego złoczyńcy pałeczkę po Thanosie przejmie kultowy Doktor Doom – maskę antagonisty założy nie kto inny, jak Robert Downey Jr., dotychczasowy odtwórca Iron Mana i laureat Oscara za drugoplanową kreację w "Oppenheimerze" Christophera Nolana. Pod koniec grudnia bieżącego roku Marvel postanowił podzielić się z widownią teaserami przedstawiającymi członków obsady oryginalnych "Avengersów". W pierwszym klipie widzieliśmy, jak Steve Rogers (aka Kapitan Ameryka) trzyma w ramionach niemowlę. Drugi klip zapowiada nam, jaką ścieżkę wyznaczyli dla Thora bogowie. Marvel pokazał zwiastun "Avengers: Doomsday" z Thorem Christ Hemsworth ("Furiosa: Saga Mad Max") powróci w roli Thora, boga piorunów i syna wszechwiedzącego Odyna. W najnowszym teaserze "Avengers: Doomsday" superbohater klęczy pośród drzew i modli się do własnego ojca, prosząc go o danie mu siły do walki z jeszcze jednym przeciwnikiem. – Abym mógł walczyć jeszcze raz. (...) I abym mógł wrócić do domu, do niej (red. przyp. – do córki Love, którą gra prawdziwa córka australijskiego aktora) – słyszymy. Wielu fanów cieszy się z wizji tego, że Thor znów będzie poważny. W ostatnich filmach MCU Asgardczyk był aż zanadto komiczny. Część fanów uważa, że scenarzyści chcą pokazać na dużym ekranie Thora jako Króla Run, czyli najpotężniejszą wersję tej postaci w komiksach. Na planie zdjęciowym 5. części "Avengersów" zjawił się również ekranowy brat Thora, Loki, którego gra Tom Hiddleston ("Nocny recepcjonista"). Brytyjski gwiazdor udzielił właśnie wywiadu czasopismu "GQ", w którym nazwał "Doomsday" filmem "monumentalnym". – Historia jest absolutnie genialna. Byłem ogromnie zaskoczony scenariuszem. Po prostu nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałem – stwierdził. Przypomnijmy, że obsadzie "Avengers: Doomsday" znaleźli się też m.in. Pedro Pascal ("The Last of Us"), Vanessa Kirby ("Fantastyczna 4: Pierwsze kroki"), Florence Pugh ("Małe kobietki"), Paul Rudd ("Słodkie zmartwienia"), Ian McKellen (trylogia "Władca Pierścieni"), Patrick Stewart ("Star Trek: Picard"), James Marsden ("27 sukienek"), Joseph Quinn ("Stranger Things"), Benedict Cumberbatch ("Sherlock"), Sebastian Stan ("Wybraniec") oraz Simu Liu ("Barbie").