Policjant, który twierdzi, że wie bardzo dużo o poszukiwaniach Iwony Wieczorek, przyznaje w rozmowie z "Super Expressem", że jego zdaniem jednym z głównych błędów służb było to, że sprawą nie zajęto się od razu. — Był to okres wakacyjny, gdzie obciążenie pracy dla policjantów z komisariatu w Sopocie było bardzo duże i przez weekend nikt nie chciał się tym zająć — mówi policjant w rozmowie z Karoliną Pajączkowską.