Wśród zachodnich specjalistów pojawiają się głosy mówiące o nieuchronności konfliktu między Rosją a Chinami i o tym, że osłabiona Moskwa będzie dla Pekinu na tyle dużym problemem, że sam postanowi się z nią uporać. Tak stwierdził niedawno m.in. amerykański profesor politologii Aleksander Motyl. W rzeczywistości jest to jednak nic innego jak zawoalowane wyjaśnienie haniebnego kompromisu, który pozwala Rosji i jej protektorowi, Chinom, czuć się całkowicie pewnie. I który może dać Pekinowi ostateczne narzędzie w globalnej rywalizacji ze Stanami Zjednoczonymi.