Zamiast all inclusive w Egipcie 19 godzin czekania na lot. Biuro podróży się tłumaczy

19 godzin na wylot na wymarzone wakacje all inclusive w Egipcie czekali turyści na lotnisku w Rzeszowie. Ich opóźnienie ulegało zmianie z godziny na godzinę. Turyści musieli też na darmo wstać o 3:30 w nocy. Teraz biur podróży przeprasza i wyjaśnia, skąd wynikało tak duże opóźnienie. Nie tak powinny zaczynać się wakacje. Turyści z Rzeszowa zarezerwowali urlop w egipskim Sharm el Sheikh. W podróż samolotem trwającą ok. 3,5 godziny mieli udać się w poniedziałek 28 lipca o godzinie 16:00. O godzinie 23:00 nadal byli na lotnisku nie wiedząc, co dalej. Koczowanie na lotnisku zamiast all inclusive w Egipcie Sprawę opóźnionego lotu nagłośniła redakcja "Nowiny 24". To właśnie z tym lokalnym portalem skontaktowała się pani Kamila, która wraz z mężem miała lecieć z lotniska Rzeszów-Jasionka do kurortu w Egipcie. Jak zrelacjonowała turystka, ich lot był przekładany z godziny na godzinę. Najpierw podano, że wystartują o 17:20, później, że o 23:20. Ostatecznie okazało się jednak, że w poniedziałek nigdzie nie polecieli. – Jak odwołali lot o 23.20, musieliśmy dopytywać na lotnisku, co mamy ze sobą zrobić, czy zostaną nam zapewnione noclegi. Odpowiedź była taka, że... powinno coś być. Ostatecznie część podróżnych przetransportowano do hoteli w Łańcucie, pozostałych – w tym mnie i męża – do Rzeszowa. Tam dostaliśmy obiadokolację. Otrzymaliśmy też zapewnienie, że na 200 procent wylecimy rano, więc musimy być gotowi na przejazd busem na lotnisko o godzinie 3.30 – opowiedziała kobieta. Wstali o w nocy 3:30 na darmo. Na wakacje z biurem podróży polecieli jeszcze później Lot zaplanowany na godzinę 10:15 we wtorek 29 lipca także się opóźnił. Grupa pasażerów, wśród których byli seniorzy i rodziny z dziećmi, do Egiptu poleciała dopiero po godzinie 11:00. Kobieta w rozmowie z dziennikarzami podkreśliła, że na lotnisku panował chaos, a informacje napływające od biura podróży nie były wystarczające. Sprawę skomentowało już biuro Join Up!, z którym do kraju faraonów miała lecieć część podróżnych. – Zaistniałe opóźnienie i związana z nią sytuacja wynikają z unieruchomienia samolotu z przyczyń technicznych. To tzw. sytuacja AOG. Objęła ten rejs do Egiptu, ale pojawiła się już na rejsie wcześniejszym. Spowodowała "efekt łańcuchowy" i opóźnienie samolotu. Jeśli chodzi o komunikację z pasażerami, jako operator staramy się informować ich jak najprecyzyjniej, w miarę możliwości. Przekazujemy to, co wiemy od linii lotniczej poprzez customer service czy "kieszonkowego przewodnika" – przekazał serwisowi "Nowyny 24" Aleksandra Nawrocka-Dudkiewicz, PR manager Join UP! Polska. Pasażerów przeprosiły także linie lotnicze SkyUp. W oświadczeniu przekazały one, że opóźnienie było efektem awarii samolotu, a z powodu szczytu sezonu trudno było znaleźć zastępczą maszynę. Przedstawicielka biura podróży dodała natomiast, że podróżnym będzie przysługiwało odszkodowanie za opóźniony lot.