"Kreml wraca do najgorszych radzieckich praktyk. Nie rozumiem, jak polskie ziemniaki mogą zaszkodzić Rosji. Będą nimi do nas strzelać?"

Źle jest mieć dobrą pamięć i stateczny wiek. Cokolwiek wymyśli kochana ojczyzna, natychmiast przypominają się mi dni burzliwej młodości, a nawet beztroskiego dzieciństwa. Co charakterystyczne, wspominam je z dreszczem — pisze w sarkastycznym komentarzu na temat "nowego" pomysłu Kremla dotyczącego odgórnego dyktowania cen żywności rosyjska dziennikarka i pisarka Tatiana Rybakowa.