AI wskazało najgorszy sequel w historii. Fani oryginału byli wściekli

Sequele to zawsze ryzyko – zwłaszcza gdy próbują dorównać kultowym oryginałom. Czasem jednak stawka jest wyższa niż tylko niespełnione oczekiwania. Chodzi o coś gorszego: nie tyle o niedorastanie do pierwowzoru, ile o całkowite zniszczenie jego dziedzictwa. Spytaliśmy AI, który sequel zasługuje na miano najgorszego w historii. ChatGPT nie miał wątpliwości i wskazał... "Grease 2". Pierwsza część była fenomenem. "Grease" z 1978 roku z Johnem Travoltą i Olivią Newton-John podbiła serca widzów na całym świecie, a piosenki, klimat i chemia między bohaterami przeszły do popkulturowej legendy. Tymczasem "Grease 2", wydane cztery lata później, próbowało powtórzyć ten sukces... ale kompletnie nie wiedziało jak. "Mimo obecności młodej Michelle Pfeiffer, film był chaotyczny, bez uroku i duszy oryginału, z piosenkami, które dziś pamięta już tylko ironiczna część internetu. Co najgorsze – wcale nie był tanim produktem na marginesie franczyzy. Miał ambicje, budżet i studio za sobą. Ale wszystko to na nic, bo efekt końcowy był bolesny zarówno dla fanów, jak i krytyków" – oceniał AI. Z czasem "Grease 2" zyskało łatkę filmu tak złego, że aż dobrego i dziś ma status kultowego, z gronem wiernych fanów. Trochę jak "The Room", uznawany za najgorszy film świata... choć oczywiście produkcja Tommy’ego Wiseau to zupełnie inna liga absurdu. Najgorsze sequele w historii według AI Wśród honorowych wyróżnień nie sposób nie wspomnieć o "Speed 2: Wyścig z czasem" z 1997 roku. "Oryginalne "Speed: Niebezpieczna prędkość" z Keanu Reevesem to jeden z najbardziej ikonicznych thrillerów lat 90. Kontynuacja – bez Reevesa, za to z dużym statkiem i nijaką akcją – szybko stała się obiektem kpin i klasykiem złego kina" – uzasadnia sztuczna inteligencja. Rozczarowaniem była też "Księżniczka Łabędzi: Tajemnica zamku", sequel kultowej "Księżniczki Łabędzie". "Animowany oryginał z 1994 roku, choć nie był przebojem na miarę Disneya, miał swój urok i styl. Sequel z 1997 roku wyglądał, jakby powstał na komputerze w piwnicy. Fatalna animacja i nieczytelny scenariusz zniszczyły to, co jeszcze miało potencjał" – zauważa AI. Na koniec nie sposób nie wspomnieć o niesławnym "Głupim i głupszym 2: Kiedy Harry spotkał Lloyda" z 2003 roku. Prequel kultowej komedii z Jimem Carreyem i Jeffem Danielsem został zrobiony bez nich i... to widać. "Humor? Wymuszony. Scenariusz? Męczący. Oglądanie tej wersji młodych Harry’ego i Lloyda to jak uczestniczenie w szkolnym przedstawieniu z bardzo złym scenariuszem – tylko że trwa to półtorej godziny" – pisze ChatGPT. Są historie, które naprawdę powinny kończyć się na jednej części. Niestety, Hollywood rzadko potrafi się powstrzymać. Pozostaje mieć nadzieję, że zapowiedziane kontynuacje kultowych hitów, takich jak "Totalna magia 2" czy "Diabeł ubiera się u Prady 2", nie podzielą losu filmów z tego zestawienia...