Miał usłyszeć zarzuty. Niespodziewany zwrot w sprawie Bąkiewicza

W sprawie Roberta Bąkiewicza nastąpił niespodziewany zwrot. Jak poinformowała Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim, na ten moment nie zostaną mu postawione zarzuty. Postępowanie jednak trwa. W poniedziałek 28 lipca Prokuratura Regionalna w Szczecinie poleciła prokuratorowi z Gorzowa przedstawienie Robertowi Bąkiewiczowi zarzutu znieważenia funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej. Do incydentu miało dojść 29 czerwca w Słubicach, podczas pełnienia przez nich obowiązków służbowych. Prokurator poprosił o wyłączenie ze sprawy Bąkiewicza Jednak w piątek okazało się, że prokurator, któremu powierzono przedstawienie zarzutów Bąkiewiczowi, niespodziewanie złożył wniosek o wyłącznie go z wykonania tej czynności. Informację tę przekazał prokurator Roman Witkowski z Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim. Podkreślił, że "sprawa jest oczywiście kontynuowana, jest prowadzone dochodzenie, są wykonywane zaplanowane czynności". Dodał również, że to nie prokurator prowadzący sprawę złożył wniosek o wyłączenie, ponieważ obecnie przebywa on na urlopie. Zastępujący go prokurator nie zdecydował się natomiast na postawienie zarzutów. Prokuratura nie przedstawiła uzasadnienia tego wniosku. Zarzuty dla Roberta Bąkiewicza Jak pisaliśmy w naTemat.pl, postępowanie przygotowawcze w sprawie Roberta Bąkiewicza zostało wszczęte 30 czerwca, o czym poinformowała Prokuratura Regionalna w Szczecinie. Według ustaleń Bąkiewicz miał w sposób agresywny i obraźliwy zwrócić się do funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej. Publicznie nawoływał ich do niewykonywania rozkazów przełożonych, wielokrotnie kwestionując ich honor. Nagranie z tej sytuacji trafiło do mediów społecznościowych. Jak podaje Onet, na ten moment nie wiadomo, jak długo potrwa obecny stan zawieszenia postępowania. Sam Bąkiewicz w czwartek pojawił się w Gorzowie Wielkopolskim i jak twierdzi, dobrowolnie zgłosił się do prokuratury. – Poinformowałem prokuraturę, że jestem gotowy do przeprowadzenia czynności ze mną. Chciałbym uniknąć zatrzymania, którego się spodziewam. Oddałem się do dyspozycji prokuratury, potwierdzając, że jestem gotowy przyjechać na każde wezwanie – powiedział. Dodał, że nigdy nie znieważył funkcjonariuszy.