Dlaczego polskie Centrum Lemkina od 2024 r. nie zbiera świadectw rosyjskich zbrodni na cywilach w Ukrainie? Jak dotąd słyszeliśmy wiele zaskakujących wyjaśnień. Teraz dominuje nowa narracja: dyrektor Instytutu Pileckiego przerzuca odpowiedzialność na poprzednie kierownictwo instytucji. Do Onetu docierają też informacje, że przedstawiciele Instytutu próbują stworzyć wrażenie, że to zespół Moniki Andruszewskiej nie chciał dalszej współpracy. Widzieliśmy e-maile, które przeczą tej wersji.