Emmanuel Macron podjął ryzyko i stanął na czele dyplomatycznej inicjatywy. Za nim poszły Wielka Brytania i Kanada. "To punkt dla francuskiej dyplomacji"

Zaskakująca zapowiedź prezydenta Francji Emmanuela Macrona z ubiegłego tygodnia o planach uznania państwa palestyńskiego wydawała się początkowo nieudanym posunięciem. Stany Zjednoczone i Izrael ostro skrytykowały tę decyzję. Reakcje w kraju, zgodnie z oczekiwaniami, były podzielone. Jednak tydzień później stało się jasne, że Emmanuel Macron wyprzedził wszystkich. — Ciągle o tym mówił... dyskutował o tym z każdym, nawet podczas podróży do Azji Południowo-Wschodniej — mówi były ambasador Francji w regionie Morza Śródziemnego Karim Amellal, odsłaniając kulisy decyzji Macrona. Wydaje się, że jego ryzykowny ruch się opłacił.