Upadł za blisko SOR-u, więc mu nie pomogli. "Nikt nie ma obowiązku wychodzić przed szpital"

- Jak to możliwe, że zakrwawiony człowiek leży na ulicy trzy metry od szpitala i nikt nie chce wyjść udzielić mu pomocy? - zdumiewa się kobieta, która nie mogła doprosić się o wysłanie lekarza lub karetki do mężczyzny