Stracił nagle wzrok i musiał zbudować swój świat od nowa. Krok po kroku, z ogromną determinacją. Dziś pan Mariusz codziennie pokonuje pociągiem ponad 50 kilometrów, by jako przewodnik Niewidzialnej Wystawy pokazywać innym, jak wygląda rzeczywistość osób niewidomych. Zna każdy zakręt, każde skrzypnięcie drzwi pociągu. Ostatnio, gdy przechodził przez przejście dla pieszych, kierowca auta przejechał po jego białej lasce sygnalizacyjnej i ją połamał. - W tym momencie zostało zaburzone moje poczucie bezpieczeństwa i to w miejscu, które było moim azylem - mówi.