Odwiedzili więzioną przez 27 lat Mirellę. Matka nie dopuściła jej do głosu

Mirella ze Świętochłowic (woj. śląskie) po dwóch miesiącach w szpitalu wróciła do mieszkania, w którym miała być przetrzymywana przez ostatnie 27 lat. Odwiedzili ją dziennikarze "Faktu". Matka 42-latki nie chciała dopuszczać jej do głosu. W rozmowie z tabloidem niezbyt jasno odpowiadała też na pytania o to, dlaczego jej córka nie miała dowodu osobistego.