Sukces na Bliskim Wschodzie rozbudził apetyt Donalda Trumpa. Postanowił wrócić do poprzedniej misji — zakończyć wojnę w Ukrainie. Nie udało się po dobroci, więc prezydent USA postanowił zmienić nastawienie do Władimira Putina — obrał strategię demonstracyjnego wywierania presji na Rosję i wspierania Ukrainy. Choć robi wokół tego wiele szumu, politolog Gieorgij Czyżow uważa, że amerykański prezydent boryka się z "deficytem pomysłów" i jego pokaz siły może przynieść więcej chaosu niż pokoju.