Pralka to tylko z pozoru zwyczajny sprzęt. Bo co można tu wymyślić nowego? Ładujesz pranie, nastawiasz program wciskasz guzik - cała filozofia. Jeśli właśnie tak wam się wydaje, musicie koniecznie zobaczyć, co potrafi Haier serii X9 i przekonać się, że naprawdę zasługujecie na coś więcej, niż tylko “działającą” pralkę. Pralka, która myśli za mnie Zacznijmy od najważniejszego: pralki nowej generacji, jak zresztą większość sprzętów, są naszpikowane sztuczną inteligencją. I świetnie, bo to właśnie w dużej mierze dzięki algorytmom potrafią nas zaskakiwać swoimi nowymi “umiejętnościami”. Haier X9 robi z AI naprawdę dobry użytek. Dzięki funkcji AI Dynamic Balance pralka sama dba o idealne rozłożenie wsadu. Efekt? Redukcja wibracji oraz hałasu. W praktyce oznacza to brak charakterystycznego łoskotu podczas wirowania. Czy to oznacza, że mogę nastawić pranie o północy i spokojnie iść spać? Zdecydowanie. Swojej inteligencji Haier X9 używa również do, uwaga, rozprawiania się z konkretnymi rodzajami plam. Wystarczy wybrać typ plamy (np. tłuszcz, wino, trawa), a pralka sama decyduje o czasie, temperaturze i intensywności prania. I działa to naprawdę dobrze. Pewnie też macie tę jedną białą koszulę, która jak magnes przyciąga wszystkie plamy. Moja, po ostatnim bliskim spotkaniu z czerwonym winem, dzisiaj wygląda, jakby wcale nie pamiętała tego wieczoru. I o to chodzi. Cicha, wydajna i (bardzo) oszczędna O cichą pracę, jak już wspominałam, dba AI, ale nie tylko. Haier X9 wyposażona została w silnik Direct Motion, który sprawia, że urządzenie pracuje praktycznie bezszelestnie. Zero pasków klinowych, mniej tarcia, dłuższa żywotność i zero irytujących wibracji. Mieszkam w bloku, więc domyślacie się, jakie to dla mnie ważne. Cicha praca to jedno, ale jeszcze większe wrażenie robi energooszczędność. Haier X9 posiada klasę energetyczną A-40 proc., co oznacza, że zużywa ona nawet o 40 proc. mniej energii, niż wymagają standardy klasy A. Robi wrażenie. Komfort, którego wcześniej nie znałam Ale, ale! Nowoczesność to nie tylko AI czy oszczędność energii. To także inny rodzaj komfortu, którego wcześniej, przy “starej” pralce, nie doświadczałam. Dzięki technologii Ultra Fresh Air pralka wtłacza świeże powietrze do bębna nawet przez 12 godzin po zakończeniu cyklu prania. Oznacza to, że jeśli zapomnę wyjąć pranie od razu (aż wstyd się przyznać, ale zdarza mi się to notorycznie), nie muszę robić go od nowa. Ubrania, nawet po powrocie z pracy, wciąż będą świeże i pozbawione tego nieprzyjemnego, mokrego zapachu. Fakt, że Haier X9 robi użytek z pary, pomaga również w innych momentach, na przykład wtedy, gdy wyciągasz z szafy dawno nienoszoną marynarkę i wydaje ci się, że koniecznie musisz ją założyć. Problem w tym, że po kilku latach “w ukryciu” nie pachnie ona zbyt świeżo. Co robimy? Odpalamy funkcję i-Refresh. i-Refresh to odświeżanie ubrań mikroparą. Wrzucamy daną rzecz do pralki, wybieramy odpowiedni program i po kilkunastu minutach mamy czyste, pachnące świeżością i, co ważne, niemal niewygniecione ubranie. Można wychodzić! Detale, które mają znaczenie A skoro o zagnieceniach mowa: to, czego wcześniej nie doceniałam i absolutnie nie zauważałam, to struktura bębna. Haier X9 została wyposażona w tzw. bęben Pillow Drum o unikalnej, laserowo łączonej strukturze przypominającej drobne poduszki, który traktuje tkaniny niezwykle delikatnie. Dzięki temu nie ma szans, aby wyciągnąć z prania pozaciągany sweter czy koszulkę. Możecie ze spokojem prać nawet najszlachetniejsze tkaniny. Wymieniając znaczące detale, nie sposób nie wspomnieć też o designie. Ciemna kolorystyka, minimalistyczny panel i eleganckie wykończenie sprawiają, że Haier X9 również wyglądem wpisuje się w klasę premium. I tak powinno być - w końcu to urządzenie, które, przynajmniej w moim przypadku, stoi na widoku. Aplikacja, która daje mi kontrolę Na koniec coś, co kiedyś mnie nieco przerażało, a dzisiaj - zachwyca, czyli aplikacja do zdalnego sterowania pralką. Z poziomu telefonu mogę włączyć pranie, dostosowywać programy do swoich potrzeb czy monitorować zużycie energii. Przypomnienia, sugestie, statystyki - to wszystko mam zasięgu ręki, po kliknięciu w ikonkę hOn. A kiedyś myślałam, że puszczanie prania w drodze do domu to “przesada”. Nie. To ułatwienie życia. Po kilku miesiącach użytkowania Haier X9 wiem jedno: nie chcę rezygnować z ciszy, oszczędności, elegancji oraz komfortu. I myślę, że jeśli wy macie taką możliwość, to też nie powinniście. Bo każdy z nas zasługuje na pralkę, która nie tylko pierze, ale też ułatwia życie. Haier X9 właśnie taka jest.