Rosja coraz bardziej przypomina laboratorium cyfrowej cenzury. Władze pod pretekstem "ochrony przed dronami" masowo odcinają obywateli od internetu. Miliony ludzi codziennie budzą się w kraju, w którym sieć działa tylko dla wybranych stron, a reszta świata znika za cyfrową zasłoną. To, co rozpoczęło się jako tymczasowy środek bezpieczeństwa, przerodziło się w system kontroli — skuteczniejszy niż jakikolwiek antywirus.