Tusk stracił cierpliwość. „Czego ode mnie chcecie?!”

W studiu było gorąco jak rzadko kiedy. Donald Tusk, pytany o rozliczenia po rządach Prawa i Sprawiedliwości, stracił cierpliwość. Premier nie owijał w bawełnę – przyznał, że marsz ku sprawiedliwości to „tor przeszkód”, ale zapewnił, że nie zamierza się zatrzymać. „Czego chcecie więcej ode mnie?!” – wybuchł w pewnym momencie.