Zleceniodawca kluczowej inwestycji kolejowej w Polsce — koszmarnie opóźnionej budowy tunelu pod Łodzią — rozważa nowy sposób jej zakończenia. Potężną tarczę wiertniczą może zastąpić "metoda górnicza", czyli robotnicy z dużo mniejszym sprzętem do drążenia. Tarcza pod łódzkimi kamienicami utknęła ponad rok temu, gdy zawaliła się jedna z nich. Z grupy 300 wysiedlonych przez inwestycję łodzian i łodzianek część wciąż przebywa w wynajętych hotelach. Tunel ma dać Łodzi "małe metro", czyli tunel średnicowy, ale jest istotny także z perspektywy pasażerów z Warszawy, Wrocławia i Poznania.