Widmo głodowych emerytur wisi nad Polakami. Mówią o tym ekonomiści i potwierdzają prognozy. Remedium miał być program Pracowniczych Planów Kapitałowych (PPK), wprowadzony w 2019 r. Do tej pory do programu zapisało się tylko 4,6 mln pracowników, nie wszystkim się to opłaca. — Osoby, które pracują na płacy minimalnej, raczej do PPK nie przystąpiły, bo musiałyby wydać ze swojego skromnego już wynagrodzenia jeszcze 2 proc. po to, żeby oszczędzać na przyszłość. Do PPK przystąpili ci, których na to stać i to im rosną oszczędności — mówi Onetowi Antoni Kolek, adiunktem na Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie.