W Brukseli kałasznikowy, w Antwerpii granaty. "Belgia może stać się narkopaństwem"

Ine Van Wymersch*: - Naczelnik policji jednej z brukselskich dzielnic mówi, że obrót z jednej miejscówki waha się od 20 do 120 tys. euro dziennie, więc jest się o co bić.