- Komuniści robili wszystko, by zapomnieć o 11 listopada, tak jak o całej II Rzeczpospolitej, a szczególnie o marszałku Piłsudskim, który miał tę wielką zasługę, że pokonał bolszewików. Chciano to wygumkować z historii Polski. To trwało w zasadzie do późnych lat 70., kiedy opozycja, m.in. ja z grupą przyjaciół, postaraliśmy się o odbudowanie pamięci o 11 listopada i zainicjowaliśmy obchodzenie tej daty, jako święta, ale w ramach opozycji - opowiada Interii były prezydent Bronisław Komorowski. A przy okazji ocenia początki Karola Nawrockiego w roli głowy państwa.