Osoba, na której sprawca się wyżywa, jest cały czas w napięciu, stara się nie wywołać agresji. Żyje w stałym zagrożeniu. Nie może się regenerować, nie ma skąd czerpać energii, bo jest odizolowana od ludzi. W pewnym momencie nie ma siły, by zażegnywać konflikty i wtedy często dochodzi do wybuchu — mówi Katarzyna Nowakowska, psychotraumatolożka z Feminoteki.