- Przypisują mi milion rzeczy, które nigdy się nie wydarzyły. Nie będę mówił o faktach, żeby nie pogarszać mojej trudnej sytuacji - przekazał Tymur Mindicz, pytany przez dziennikarza o toczące się śledztwo po aferze korupcyjnej w Ukrainie. Biznesmen zbiegł z kraju do Izraela tuż przed ujawnieniem sprawy. Były bliski współpracownik Wołodymyra Zełenskiego dodał, że czuje się "kozłem ofiarnym". W rozmowie zdradził również, czy utrzymuje kontakt z ukraińskim przywódcą.