Pilne komunikaty w Elblągu. Poziom wody w rzece przekroczył stan ostrzegawczy

Pilne komunikaty w Elblągu. Poziom wody w rzece przekroczył stan ostrzegawczy

W Elblągu sytuacja z poziomem rzeki jest coraz poważniejsza. Do osiągnięcia stanu alarmowego brakuje już tylko kilkunastu centymetrów. Podjęto pilną decyzję o rozłożeniu rękawa przeciwpowodziowego. Służby są w gotowości. Wzrost wody w rzece Elbląg jest związany z cofką. Silny wiatr z północnego zachodu wpycha wody z Zalewu Wiślanego do rzeki. "W najbardziej newralgicznym punkcie, czyli na Bulwarze Zygmunta Augusta zachowawczo rozwinięto rękawy przeciwpowodziowe. Wszystkie służby są w gotowości. Na bieżąco monitorowany jest poziom rzeki Elbląg. Na godz. 21.40 wynosi on 578 cm (stan ostrzegawczy 590 cm, alarmowy 610 cm)" – przekazano w sobotę wieczorem w komunikacie na oficjalnym profilu miasta na Facebooku. Sytuacja na rzece Elbląg. "Blisko stanu alarmowego" Sytuacja jednak z godziny na godzinę zaczęła się pogarszać. Poziom wody w rzece w nocy przekroczył stan ostrzegawczy. "Jest blisko stanu alarmowego. Służby są cały czas w gotowości. W newralgicznych miejscach nabrzeże zostało zabezpieczone. Obowiązuje stan pogotowia przeciwpowodziowego" – poinformowano nad ranem. Temu wszystkiemu nie sprzyja też sytuacja pogodowa i prognozy. IMGW wydało dla regionu Warmii i Mazur w tym dla powiatów braniewskiego, elbląskiego oraz miasta Elbląg ostrzeżenie o silnym wietrze z północnego zachodu, który wieje z prędkością do 45 km/h, a w porywach do 85km/h. "Do mieszkańców apelujemy o ostrożność, nie zbliżanie się do brzegów rzeki i śledzenie informacji na temat sytuacji pogodowej. Przypominamy, aby w sytuacjach zagrożenia dzwonić na numer alarmowy – 112. W Elblągu działa również całodobowe Centrum Zarządzania Kryzysowego pod numerem tel. 55 239-30-40, 55 239-30-41" – wspomniano na Facebooku.

Był "błaznem Putina". Teraz wspomina pierwsze spotkanie z prezydentem Rosji. "Zaczął pytać wprost"

Był "błaznem Putina". Teraz wspomina pierwsze spotkanie z prezydentem Rosji. "Zaczął pytać wprost"

— Na początku myślałem sobie o nim, że to całkiem normalny, wrażliwy facet. Nie widziałem, nie chciałem widzieć, kim jest naprawdę. Ludzie, którzy byli wokół niego, widzieli, że on nabiera sił, że jego ewolucja prowadzi do absolutnej dyktatury. Zresztą z całego sztabu wyborczego Putina nie został nikt. Część nie żyje, i nie, nie umarli śmiercią naturalną, a część uciekła z Rosji — mówi Onetowi Witalij Manski, rosyjski reżyser, autor filmu "Świadkowie Putina".

Sikorski odpowiada Nawrockiemu. Ktoś musiał to w końcu powiedzieć

Sikorski odpowiada Nawrockiemu. Ktoś musiał to w końcu powiedzieć

Radosław Sikorski odpowiedział na słowa Karola Nawrockiego, które dotyczyły potencjalnej "obrony zachodniej granicy Rzeczpospolitej". Minister spraw zagranicznych w grzeczny sposób przypomniał prezydentowi RP, jakie znaczenie dla naszego kraju ma członkostwo Niemiec w Unii Europejskiej i NATO. W trakcie obchodów 107. rocznicy wybuchu powstania wielkopolskiego w Poznaniu Karol Nawrocki wygłosił przemówienie, które echem rozeszło się po mediach społecznościowych. – Powstańcy wielkopolscy podjęli swoją walkę w imieniu swoich ojców, matek, dziadków i pradziadków, którzy nie poddali się imperializmowi pruskiemu. Podjęli walkę, aby Polska była Polską – mówił. Największy szum wywołały słowa prezydenta RP, w których stwierdził, że Polska "jest otwarta na Zachód, ale też gotowa do obrony zachodniej granicy Rzeczpospolitej, o czym wiedzieli powstańcy wielkopolscy". Radosław Sikorski odpowiedział Karolowi Nawrockiemu ws. obrony zachodniej granicy W niedzielę (28 grudnia) na portalu X (dawnym Twitterze) Radosław Sikorski zamieścił wpis, w którym wyjaśnił prezydentowi Polski, dlaczego zagrożenie zachodniej granicy jest znikome. "Pragnę uspokoić Pana Prezydenta, że dopóki Niemcy są w NATO i UE, a rządzą nimi chrześcijańscy lub socjal demokraci, zagrożenie naszej zachodniej granicy jest żadne" – napisał szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Minister przedstawił hipotetyczny scenariusz, kiedy moglibyśmy faktycznie obawiać się zagrożenia z Zachodu. "Powstać mogłoby dopiero, gdyby władzę za Odrą objęli eurofobiczni nacjonaliści" – dodał Sikorski. Przypomnijmy, że w kwietniu bieżącego roku szef MSZ wygłosił w Sejmie coroczne exposé na temat zadań i wyzwań dla polskiej polityki zagranicznej, w którym padły ważne słowa o Niemczech. – Tak długo, jak Niemcy są w Unii Europejskiej i NATO, bardziej obawiam się niemieckiej awersji do zbrojeń niż niemieckiej armii. Dostrzegamy zapowiedź nowego podejścia do wyzwań w obszarze bezpieczeństwa ze strony powstających w Berlinie koalicji – oznajmił Sikorski.