Donald Trump kontynuuje geopolityczne przemeblowania. Zrzucił dyplomatyczną bombę. "Robi wrażenie na Rosji i Chinach"

Donald Trump kontynuuje geopolityczne przemeblowania. Zrzucił dyplomatyczną bombę. "Robi wrażenie na Rosji i Chinach"

W poniedziałek rano na pierwszych stronach duńskich gazet widniał tylko jeden temat: prezydent USA mianował specjalnego wysłannika ds. Grenlandii. Po miesiącach ciszy Donald Trump wraca do swojego kontrowersyjnego planu. Po bliższym przyjrzeniu się nominacja nie jest wcale przypadkowa — i idealnie wpisuje się w dotychczasową strategię dotyczącą przejęcia Grenlandii. Dania wpadła w panikę.

Afera z Collegium Humanum wraca. CBA zatrzymało ambasadora RP we Francji

Afera z Collegium Humanum wraca. CBA zatrzymało ambasadora RP we Francji

Jak informuje Goniec.pl, CBA zatrzymało trzy osoby: obecnego ambasadora Polski we Francji Jana R., byłego parlamentarzystę PiS Maksa K. oraz bankowca Pawła P. Sprawa dotyczy głośnej afery Collegium Humanum i nieprawidłowości związanych z uzyskiwaniem dyplomów MBA. Z nieoficjalnych ustaleń portalu wynika, że Maks K. i Paweł P. zostali zatrzymani w swoich domach w poniedziałek i wtorek. Następnie przewieziono ich do Katowic, gdzie przez wiele godzin składali wyjaśnienia i uczestniczyli w konfrontacjach prowadzonych przez Śląski Wydział Zamiejscowy Prokuratury Krajowej do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji. Równolegle czynności prowadzono wobec Jana R. Ambasador Polski we Francji został zatrzymany po przylocie do Warszawy i również przewieziony do Katowic. Przesłuchania z jego udziałem zakończyły się w środę nad ranem, około godziny czwartej, informuje Goniec. Afera z Collegium Humanum. Fałszywe dyplomy MBA jako przepustka do rad nadzorczych Postępowanie dotyczy dyplomów MBA w Collegium Humanum, prywatnej uczelni kierowanej przez Pawła C. Według śledczych, dokumenty te miały służyć jako formalne potwierdzenie kwalifikacji wymaganych do obejmowania stanowisk w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa. Sposób uzyskiwania tych dyplomów oraz ich późniejsze wykorzystywanie stały się jednym z kluczowych wątków śledztwa. Według ustaleń prokuratury Maks K., wieloletni parlamentarzysta PiS, były eurodeputowany i były wiceprezes PKO BP, miał pośredniczyć w zdobywaniu dyplomów MBA – nie tylko dla siebie, ale również dla innych osób, w tym swojej siostry oraz ambasadora Jana R. W rozmowach z Pawłem C. polityk powoływał się na swoje kontakty w resorcie nauki i zapewniał, że pomoże w szybkim uzyskaniu dokumentów niezbędnych do uruchomienia uczelni. Jednocześnie, jak przypomina Onet, miał sugerować, że sprawa może przyspieszyć, jeśli Paweł C. odkupi od niego szwajcarski zegarek, który – jak twierdził – nie był mu już potrzebny. Paweł C. zapłacił za zegarek kilkanaście tysięcy dolarów. Maks K. nie przyznaje się do winy. Bankowiec i nominacje do spółek Skarbu Państwa Paweł P. to menedżer z wieloletnim doświadczeniem w Grupie PKO, a obecnie pełni funkcję członka zarządu VeloBanku. Według śledczych, dyplom MBA miał być przez niego wykorzystywany w procesach nominacyjnych do organów nadzorczych spółek z udziałem Skarbu Państwa. Z kolei ambasador RP we Francji w centrum śledztwa Jan R. to były prezes PKO BP, a od 2022 roku ambasador Rzeczypospolitej Polskiej we Francji. Jego zatrzymanie nadaje sprawie wymiar dyplomatyczny i potwierdza, że śledztwo w sprawie Collegium Humanum obejmuje osoby pełniące najwyższe funkcje publiczne. Prokuratura na razie nie informuje o dalszych krokach ani ewentualnych decyzjach personalnych. Śledztwo pozostaje w toku, a informacje "Gońca" nie zostały jeszcze oficjalnie potwierdzone.

"Pokoju serca", "rodzinnego ciepła" i "dużo spokoju". Oto, czego politycy życzą Polakom

"Pokoju serca", "rodzinnego ciepła" i "dużo spokoju". Oto, czego politycy życzą Polakom

W Wigilię sieć wypełniły bożonarodzeniowe życzenia od przedstawicieli wszystkich stron sceny politycznej. Życzenia opublikowali nie tylko prezydent i premier, ale też liderzy partii, w tym marszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty, prezes PiS Jarosław Kaczyński, czy lider Konfederacji Sławomir Mentzen. — Niech te święta przyniosą państwu pokój serca, radość spotkań i siłę, by z wiarą patrzeć w przyszłość — życzy poseł PiS Mariusz Błaszczak. "Życzę wszystkim spokojnych, pełnych rodzinnego ciepła Świąt Bożego Narodzenia, zdrowia i satysfakcji z wykonywanej pracy" — napisał za to minister infrastruktury Dariusz Klimczak. Czego jeszcze politycy życzyli Polakom?

Święta mają twarz kobiety. Zmęczonej, zabieganej, zajechanej obowiązkami

Święta mają twarz kobiety. Zmęczonej, zabieganej, zajechanej obowiązkami

Świat się zmienia, ale jedno pozostaje niezmienne: kobieta przed świętami ma zapier*ol. I w święta też. Bo ktoś postanowił kobietę dwa razy w roku ukrzyżować. Nazwijmy ją X. Kiedy w bólach rodzi syna, mąż potem go kanguruje. Skóra do skóry, ciało do ciała. Wcześniej chodzą razem do szkoły rodzenia i ćwiczą oddechy. Wybierają wózek. On potem go dumnie pcha na samotnych spacerach, żeby ona mogła odpocząć. Bierze na barana. Bierze tacierzyński. Zmienia pieluchy. Robi masaż brzuszka.  Tak ustalili, że wszystko będzie po równo. We środę ona ma pilates, w piątki on tenisa. Potem on na zebraniu szkolnym w lutym, ona w marcu. Ona wyjście z koleżankami, on z kolegami.  Równo, równiutko. X nigdy nie chciała być taka, jak jej matka. Ale jak nadchodzą święta, to okazuje się, że jednak jest.  Ości Strój na jasełka dla Stasia. Ciasta na kiermasz świąteczny. Prezenty dla całej rodziny. Spersonalizowane. Gdzie ukryć te dla Stasia? W co je spakować? Robienie ozdób świątecznych z synkiem wieczorami, żeby poczuł magię świąt. I koniecznie świąteczna lektura przed snem. Próbne lepienie pierogów. Upominek dla cioci Ewy, żeby nie pomyślała, że wigilia minęła, a wszyscy o niej zapomnieli. Nowe eleganckie spodnie dla Stasia. Z tamtych już wyrósł. Biegnie po pracy z jęzorem na brodzie na pocztę. Wujek nie lubi maili, chce kartkę. Po drodze kupi światełka na balkon. I nowe bombki, bo tamte tak stare, że aż wstyd. X biegnie dalej: myje okna, ściera kurze. Lepi pierogi, wałkuje ciasto, piecze ciasteczka i ciasta. Namacza grzyby. Marynuje śledzie. Kroi warzywa na sałatkę. Makowca zrobi więcej, bo babcia chciała zamrozić. Sprawdza alergeny: siostrzeniec nie może tego i tego. Już wie! Dla niego zrobi oddzielne potrawy. "Jak dobrze, że ty się na wszystkim znasz kochanie" - mąż obejmie ją czule i pocałuje w kark. Dziś wróci później, bo chce dłużej z chłopakami pograć w piłkę. Chyba nie będzie taką egoistką, żeby się gniewać? X odpuszcza pilates, dentystę, spotkanie z koleżankami. Wymienia pościel na świąteczną. Stawia w przedpokoju krasnale. Miksuje masę serową na gładko. Telefon przyciska do ramienia, żeby choć przez chwilę pogadać z Y. Po drugiej stronie słuchawki Y lepi uszka. I chwali się, że śledzie się już namoczyły, farsz do pierogów wyszedł idealnie, a strój Mikołajki przyszedł na czas. Jak nie padnie, zrobi mężowi niespodziankę. Męża nie wolno zaniedbywać. Tylko czym zmyć zapach cebuli z rąk? X na grupie pracowej wyśle wszystkim życzenia. Odpowie na maile. Kupi mężowi koszulę na wigilię firmową. Siedząc w toalecie przeczyta wywiad z ekspertem "Jak nie zapomnieć o sobie w święta?" Jest dumna ze swojego męża, bo jej "pomaga". Ogarnął choinkę. Wigilia. Nareszcie wolna od pracy. Więc X odpoczywa: gotowanie, smażenie, podawanie, zmywanie. Pilnowanie Stasia, żeby zjadł. Wyjmowanie ości. Wypatrywanie pierwszej gwiazdki. Animacja. Celebracja. Uśmiech. Relacja na Instagrama. W święta trzeba być szczęśliwą. Nie wolno psuć atmosfery. Święta to magia. Dlatego X magicznie zasypia na pasterce. Projekt: zapier*ol Kobieta ma (przed)świąteczny zapier*ol wdrukowany w system. Ma wszyty pod skórę chip z napisem "biegnij, nie przestawaj". I choć mamy naukowczynie, feministki, laureatki, zdobywczynie górskich szczytów, większość z nich w grudniu się zarżnie. Zaharuje. Padnie na twarz. Zegnie w pół i tak zostanie. Tak jak padała jej matka, babka, ciotka i prababka. I nieważne, że świat się zmienił. Że ona robi karierę, zna trzy języki obce i zarządza zespołem. Nieważne, że robi ciekawe projekty. W grudniu ma najważniejszy projekt: zapierd*ol. Bo zapier*ol świąteczny nie pyta o tytuł, osiągnięcia ani poglądy. Nie pyta nawet w ogóle o płeć. Jest synonimem płci żeńskiej. Od jesieni w poradnikach trąbią o harmonogramach gotowania, sprzątania, pieczenia i pakowania prezentów. Na zdjęciach – same kobiety: z mopem w ręku, z gąbką przy oknie, wycierające kurze. Uśmiechnięte. Niemal w ekstazie. Jakby właśnie odkryły sens życia. Znam mnóstwo wspaniałych mężczyzn. Dobrych mężów, świetnych partnerów, ojców jak z obrazka. Ale nie znam ani jednego, który przygotowywałby święta. Czy jeśli nie byłoby kobiet, to świąt też, nie?

Damięcka podsumowała święta. Wystarczyło kilka grafik, aby ludzie znów się zachwycili

Damięcka podsumowała święta. Wystarczyło kilka grafik, aby ludzie znów się zachwycili

Matylda Damięcka jest znana z tego, że w trafny sposób opisuję bieżące wydarzenia i otaczającą nas rzeczywistość za pomocą swoich autorskich grafik. Tym razem przy okazji świąt Bożego Narodzenia też podzieliła się swoimi dziełami. Wystarczyło kilka obrazków, aby ludzie znów się zachwycili. Matylda Damięcka – prywatnie córka Macieja Damięckiego (zmarłego przed rokiem aktora) i młodsza siostra Mateusza Damięckiego ("Furioza"). Jest aktorką, ale od dłuższego czasu zajmuje się także prowadzeniem konta "thegirlwhofellonearth" na Instagramie, gdzie obserwuje ją ponad 300 tys. użytkowników. Damiecka podsumowała święta. "Tradycyjnie w punkt" Tam publikuje często, bywa, że regularnie grafiki, którymi w swój własny autorski sposób komentuje, to co dzieje się w Polsce i na świecie. Tym razem graficzka i aktorka postanowiła skupić się na świętach Bożego Narodzenia. Znów trafnie zwróciła uwagę na wiele kwestii, z którymi utożsamia się mnóstwo osób. Wspomniała między innymi o przebodźcowaniu w tym okołoświątecznym czasie. Kartka z kalendarza też jest bardzo wymowna, a jeszcze bardziej ilustracja z dwoma samolotami, które upuszczają "prezenty" na płonącą ziemię. Na koniec "majonez pokoju", w którego "skład" weszły wszystkie znane marki majonezów, też zrobił furorę. Publikacja Damięckiej wywołała poruszenie w komentarzach. Ludzie twierdzą, że znów wszystko opisała "w punkt". "Pozostaje w nieustannym zachwycie dla Pani geniuszu" – napisał jeden z użytkowników. Niektórzy dzieli się też swoimi przemyśleniami. "Ja wymiękam, a kiedyś naprawdę lubiłam święta. Teraz jestem totalnie przytłoczona. Szczerze mam dosyć. Robię to tylko dla dzieci, a w tym brakuje serca. Prezenty wymuszone czasem i koniecznością bycia. Trzymam kciuki za wszystkich przytłoczonych" – napisała internutka i wiele osób się z nią zgodziło.

Polska będzie mieć nowe miasto? Ma być największe w kraju i liczyć ponad 2 mln mieszkańców

Polska będzie mieć nowe miasto? Ma być największe w kraju i liczyć ponad 2 mln mieszkańców

Na Śląsku dojrzewa projekt, który może wywrócić porządek administracyjny w Polsce. Chodzi o przekształcenie całej Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia w jedno miasto – największe w kraju, liczące ponad 2 miliony mieszkańców. Koncepcja, opracowana przez zespół naukowców z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, zyskuje polityczne wsparcie w regionie i coraz częściej pojawia się w publicznej debacie jako realny scenariusz na najbliższe lata.