Rozwód z orzekaniem o winie – czy naprawdę warto? Prawnik zdradza, kiedy to się opłaca, a kiedy lepiej odpuścić

Rozwód z orzekaniem o winie – czy naprawdę warto? Prawnik zdradza, kiedy to się opłaca, a kiedy lepiej odpuścić

Rozwód z orzekaniem o winie to nie tylko dłuższe i bardziej stresujące postępowanie. Dla wielu osób to także kwestia sprawiedliwości, emocji i finansów. Choć sądowe wskazanie winnego może przynieść satysfakcję, nie zawsze ma realne skutki – zwłaszcza finansowe. Sprawdź, co mówi prawo i kiedy warto walczyć o orzeczenie o winie, a kiedy lepiej zgodzić się na rozwód bez orzekania.

Tragiczny wypadek w Maroku. Nie żyje dwóch Polaków

Tragiczny wypadek w Maroku. Nie żyje dwóch Polaków

W poniedziałek 10 listopada na południu Maroka doszło do tragicznego wypadku z udziałem Polaków. Samochód, którym podróżowali, przewrócił się. W wyniku zdarzenia zginęły dwie osoby. Maroko to popularny kierunek turystyczny, szczególnie jesienią. W tym okresie temperatury są tam znacznie łagodniejsze niż latem, co sprzyja zwiedzaniu miast takich jak Marrakesz czy Fez, a także wyprawom na pustynię Sahara. Niestety, w miniony piątek doszło tam do tragicznego wypadku, w który zginęło dwóch Polaków. Wypadek w Maroku. Nie żyje dwóch Polaków Informację potwierdził w rozmowie z TVN24 rzecznik MSZ Maciej Wewiór. – Na południu Maroko wydarzył się tragiczny wypadek. Doszło do przewrócenia się samochodu, w wyniku czego dwóch polskich obywateli poniosło śmierć. Nasz konsul jest w kontakcie z rodzinami tych osób. Obecnie trwają prace nad transportem ciał – powiedział stacji rzecznik. Wypadek wydarzył się w piątek wieczorem. Ale dopiero teraz informacje dotrły do kraju.

Badanie techniczne po nowemu. Najgorsze są te usterki, masz tylko 14 dni na naprawę

Badanie techniczne po nowemu. Najgorsze są te usterki, masz tylko 14 dni na naprawę

Badanie techniczne auta jest obowiązkowe i trzeba je wykonywać raz w roku (chyba że mamy fabrycznie nowe auto). Dla wielu kierowców to stresujący moment, bo nikt nie chce "oblać" przeglądu, ale mieć go szybko z głowy. Co więc sprawdzić w aucie, zanim pojedziemy do Stacji Kontroli Pojazdów (SKP), aby wszystko poszło jak z płatka? 19 września 2025 roku wzrosły opłaty za obowiązkowe badanie. Ile teraz zapłacimy? Najpopularniejsze badanie, czyli samochodu osobowego, kosztuje teraz 149 zł (podwyżka z 98 zł). Kierowcy aut z instalacją gazową (LPG) muszą przygotować się na wydatek 245 zł (149 zł plus 96 zł za badanie specjalistyczne). Podrożały też przeglądy motocykli (94 zł) i aut ciężarowych (np. 234 zł dla DMC 3,5-16 t). Co jest sprawdzane na badaniu technicznym pojazdu? Oficjalna, pełna lista czynności kontrolnych jest bardzo długa i szczegółowo opisana w ministerialnym rozporządzeniu (tutaj można je pobrać i poczytać). W praktyce jednak diagnosta skupia się na kilku kluczowych elementach samochodu, które mają bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo na drodze i ekologię. Przede wszystkim diagnosta sprawdzi identyfikację pojazdu (czyli zgodność numeru VIN z dowodem rejestracyjnym). Następnie rzuci okiem, ale i też będzie testował Układ kierowniczy (czy są luzy na kierownicy, jaki jest jest stan drążków). Układ hamulcowy (siła i równomierność hamowania jest sprawdzana na rolkach w SKP). Zawieszenie (czy są luzy na wahaczach, stan amortyzatorów). Oświetlenie (czy działają wszystkie światła, czy są dobrze ustawione i mają odpowiednią barwę). Opony (ogólny stan i głębokość bieżnika, który musi mieć minimum 1,6 mm). Stan nadwozia i podwozia (m.in. pod kątem korozji progów czy podłogi, stan szyb). Układ wydechowy (hałas oraz analiza emisji spalin). Obowiązkowe wyposażenie – gaśnica (musi mieć ważną legalizację) i trójkąt ostrzegawczy. Diagnosta diagnoście nierówny i niekoniecznie każdy będzie sprawdzał, czy np. mamy trójkąt i gaśnicę, ale warto to mieć zawsze na wypadek kontroli policji. Na niektóre rzeczy, jak np. niedziałająca pojedyncza żarówka może też przymknąć oko, ale zaleci (i zapisze w raporcie) wymianę lub naprawę. I powinniśmy to zrobić, bo drugiej szansy możemy już nie dostać. Brak przeglądu technicznego. Co grozi za to kierowcy? Diagnosta nie przybije pieczątki i nie wprowadzi pozytywnego wyniku do systemu CEPiK, jeśli wykryje usterki. Jak czytamy na portalu LINK4, wady dzielą się na trzy grupy: drobne (które nie mają wpływu na wynik przeglądu), istotne i zagrażające bezpieczeństwu. "Po wykryciu problemów z grupy drugiej [czyli te istotne - red.] diagnosta wystawia zaświadczenie o negatywnym wyniku badania technicznego. W takim wypadku kierowca musi najpierw udać się do mechanika w celu naprawy wykrytych niezgodności. Musi to zrobić w ciągu 14 dni" – dowiadujemy się z artykułu. Najgorzej jest w przypadku usterek zagrażających bezpieczeństwu (np. poważna awaria hamulców). Wtedy nie tylko nie przejdziemy badania, ale też nie będziemy mogli wrócić autem do domu. "Jeśli zostanie wykryta wada zagrażająca użytkowaniu pojazdu, samochód osobowy będzie skierowany na naprawę wskazanych części, a dowód rejestracyjny zostanie zatrzymany" – czytamy dalej. Termin ważności badania technicznego najłatwiej sprawdzić w dowodzie rejestracyjnym lub online, korzystając z usługi mPojazd w aplikacji mObywatel lub na rządowej stronie historiapojazdu.gov.pl. Warto pilnować tej daty, bo konsekwencje są poważne. Konsekwencje jazdy bez ważnego badania są bardzo surowe. Podczas kontroli drogowej policja może nałożyć mandat w wysokości od 1500 zł do nawet 5000 zł i zatrzymać dowód rejestracyjny. Także wirtualnie w systemie CEPiK.

Sprzedaje swoje bąki w słoikach. Zarobiła już prawie 70 tys. dolarów. Co za historia!

Sprzedaje swoje bąki w słoikach. Zarobiła już prawie 70 tys. dolarów. Co za historia!

Jest popyt, jest podaż. Nie ma dziś chyba rzeczy, której nie można kupić. Potwierdza to historia znanej telewizyjnej gwiazdy, która postanowiła zarobić na sprzedaży słoików, w których znajdują się jej bąki. Odrażające? Może i tak, ale chętnych nie brakuje. Celebrytka sprzedaje swoje… bąki. Wysyła je kurierem w słoikach Celebryci mają […] CZYTAJ DALEJ: Sprzedaje swoje bąki w słoikach. Zarobiła już prawie 70 tys. dolarów. Co za historia!

W długi weekend dzieci trafia na SOR. "Warto sprawdzić, czy to na pewno odpowiednie miejsce"

W długi weekend dzieci trafia na SOR. "Warto sprawdzić, czy to na pewno odpowiednie miejsce"

W długi weekend lekarze Dziecięcego Szpitala Klinicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego mają pełne ręce roboty. Na oddziale pojawia się sporo małych pacjentów. "Zanim udamy się na SOR – warto sprawdzić, czy to na pewno odpowiednie miejsce" - podkreśliła placówka we wpisie. I zaznaczyła, że nie ze wszystkimi objawami należy zgłaszać się na SOR. Pomocy może udzielić też Nocna i Świąteczna Opieka Lekarska.