Shutdown w USA: chaos na lotniskach i kolejki po bony żywnościowe
Ceną za wyjście z paraliżu, jaki ogarnął amerykańską administrację, może okazać się rozłam wśród Demokratów.
Ceną za wyjście z paraliżu, jaki ogarnął amerykańską administrację, może okazać się rozłam wśród Demokratów.
Wielka zmiana w motoryzacji to nie tylko nowe elektryczne "mieszczuchy" czy SUV-y. To też legendarne woły robocze, które muszą iść z duchem czasu. Przykład? Toyota Hilux, która właśnie doczekała się dziewiątej generacji. Japończycy postawili na rewolucyjną strategię i z pick-upa, którego znaliśmy, stworzyli całą rodzinę napędów. Szykujcie się na elektrycznego Hiluxa, miękką hybrydę 48V i... wodór! Zacznijmy od tego, co najważniejsze. Toyota udowadnia, że nie wierzy w jedno uniwersalne rozwiązanie. Nowa Toyota Hilux to esencja tej "wielotorowej strategii" koncernu. Dlaczego? Bo na rynek wchodzi pick-up, który ma największą gamę napędów w historii modelu i prawdopodobnie w całym segmencie. Nowa Toyota Hilux od Diesla po wodorowy ogniwo paliwowe Co to oznacza w praktyce? Dla Europy Zachodniej kluczowa będzie wersja Mild-hybrid 48V, która pojawi się w produkcji wiosną 2026 roku. Spokojnie, kultowa jakość, trwałość i niezawodność mają pozostać. Z kolei na rynki Europy Wschodniej, gdzie tradycyjne napędy wciąż wiodą prym, trafią udoskonalone silniki wysokoprężne (2.8 Diesel zamiast 2.4) oraz benzynowe (2.7) i to rozumiem. Ale prawdziwa rewolucja to bezemisyjne nowości: Pierwszy w historii w pełni elektryczny Hilux BEV, którego przedsprzedaż rusza już w grudniu 2025 roku. Wizjonerska wersja z napędem wodorowym na ogniwa paliwowe, która ma dołączyć do oferty w 2028 roku. Zero emisji, ale słaby zasięg Wprowadzenie elektrycznego Hiluxa to przełom. Toyota zaimplementowała napęd BEV bez rezygnacji z jego legendarnej wytrzymałości. Nadal mamy klasyczną, solidną konstrukcję ramową, a do tego: Akumulator litowo-jonowy o pojemności 59,2 kWh. Stały napęd na cztery koła dzięki układowi z przodu i z tyłu (e-Axle). Moment obrotowy: 205 Nm z przodu i 268,6 Nm z tyłu. Co ciekawe, Japończycy zadbali o terenowe korzenie. Nowa, elektryczna Toyota Hilux ma identyczną głębokość brodzenia jak wersja spalinowa, a akumulator jest chroniony przed uszkodzeniem i zalaniem. Ładowność wstępnie określono na 715 kg, a masa holowanej przyczepy to 1600 kg. Nie jest źle! Oczywiście, nasuwa się pytanie o zasięg. Według danych wstępnych (przed homologacją WLTP) wynosi on około 240 km. Brzmi skromnie, ale Toyota obiecuje "najlepsze w klasie parametry ładowania", co ma minimalizować "czas przestoju pojazdu". Jak na woła roboczego, a nie króla dalekich podróży, to powinno rekompensować taki zasięg. Mild-Hybrid 48V Dla tych, którzy stawiają na wszechstronność i niezawodność w dłuższych trasach, Toyota ma odpowiedź: Hilux Mild-hybrid 48V. Układ oparty na technologii 48V ma wspierać legendarny 2,8-litrowy silnik wysokoprężny, a produkcja tej wersji rusza w 2026 roku. Testowaliśmy już ten układ w Hiluxie w Kapadocji. Przypomnijmy, system ma poprawiać płynność ruszania i przyspieszania. Najważniejsze jest jednak to, że nie wpływa negatywnie na możliwości użytkowe. Mild-hybrid Hilux zachowa ładowność do 1000 kg i zdolność holowania przyczep z hamulcem do 3500 kg. Ważna informacja dla miłośników off-roadu: generator elektryczny umieszczono wysoko na silniku, dzięki czemu hybrydowy pick-up utrzyma zdolność brodzenia do 700 mm. To robi wrażenie! Nowy styl, cyfrowy kokpit i bezpieczeństwo Ale, ale... Nie samymi napędami człowiek żyje. Zmieniono też design, idąc za koncepcją "Tough and Agile" (mocny i zwinny). Przód zyskał na muskularności, a smukłe reflektory połączono z klasycznym napisem TOYOTA. Wersja elektryczna zrezygnowała z tradycyjnego grilla, by poprawić aerodynamikę. Nowy Hilux będzie dostępny wyłącznie z podwójną kabiną, zgodnie z trendami rynkowymi. Wnętrze zyskało na jakości, czerpiąc inspirację z nowego Land Cruisera. Kierowca dostanie cyfrowy kokpit z w pełni konfigurowalnym 12,3-calowym zestawem wskaźników i centralny ekran dotykowy systemu multimedialnego (do 12,3 cala). Ważna nowość, czyli po raz pierwszy w Hiluxie pojawiło się elektryczne wspomaganie kierownicy (EPS) (z wyjątkiem rynków Europy Wschodniej, w tym Polski, gdzie pozostanie hydrauliczne). Ma to zapewnić bardziej bezpośrednie prowadzenie i ułatwić manewrowanie. Bezpieczeństwo, czyli rozszerzony pakiet T-MATE to teraz m.in. rozszerzony Toyota Safety Sense, asystent proaktywnej jazdy, monitorowanie martwego pola (BSM) oraz kamera monitorująca kierowcę. Aktualizacje oprogramowania? Oczywiście, over-the-air. Toyota zaserwowała nam prawdziwą metamorfozę. Dziewiąta generacja legendarnego pick-upa to już nie tylko twardziel do roboty, ale technologicznie ulepszony pojazd z odpowiedzią na każdą potrzebę: od bezemisyjnej floty, po tradycyjne, ale udoskonalone silniki spalinowe.
Podróż do USA bywa spełnieniem marzeń. Jednak odkąd władzę przejął tam Donald Trump, liczba turystów stale spada. Ta tendencja może się pogłębić po zmianach, które zostaną wprowadzone 26 grudnia. Te już teraz budzą zastrzeżenia co do bezpieczeństwa naszych danych. Jednym z fundamentalnych elementów programu Donalda Trumpa była walka z nielegalną imigracją w USA. Jednak od pewnego czasu "troska" o bezpieczeństwo granic zaczyna przypominać paranoję. Niedawno niemieckie turystki nie zostały wpuszczone do Stanów, ponieważ nie miały rezerwacji hotelu na cały pobyt. Natomiast od 26 grudnia każdy obcokrajowiec w USA będzie fotografowany. I to dwukrotnie. Nowe zasady wjazdu do USA. Zmiany wchodzą w życie 26 grudnia Amerykańska Służba Celna i Ochrony Granic (CBP) od blisko 10 lat korzysta z biometrii twarzy do potwierdzania tożsamości pasażerów. Teraz jednak wejdzie to na zupełnie nowy poziom. Od 26 grudnia urzędnicy w USA będą mogli zrobić zdjęcie każdemu obcokrajowcowi, który będzie wjeżdżał do Stanów, a także opuszczał ten kraj. W ciągu kilku lat fotografowany będzie tam każdy. Ta nowa procedura będzie wprowadzana stopniowo. Jak podaje CBC.ca, w ciągu roku powinna zacząć obowiązywać na wszystkich przejściach lądowych. Natomiast najpóźniej za 5 lat będzie standardem na wszystkich międzynarodowych lotniskach i w portach morskich. Władze USA twierdzą, że dzięki fotografowaniu przyjezdnych, będą mogli szybciej weryfikować, czy dany turysta posługuje się oryginalnym i ważnym dokumentem tożsamości. Wątpliwości budzi jednak fakt, że zdjęcia obywateli Stanów Zjednoczonych będą usuwane po 12 godzinach, a te zrobione obcokrajowcom mogą być przechowywane aż przez 74 lata. Coraz mniej chętnych na podróże do USA. Nowe zasady wjazdu tylko pogorszą sprawę Robienie zdjęć i przechowywanie ich przez amerykańskie służby budzi wiele wątpliwości co do bezpieczeństwa danych podróżnych. – Widzieliśmy już, jak ta administracja wykorzystuje posiadane przez siebie informacje… i próbuje je wykorzystać do celów, które wykraczały poza pierwotne przeznaczenie ich gromadzenia – przyznał w rozmowie z kanadyjskimi mediami Jeramie Scott, starszy radca prawny w US Electronic Privacy Information Center. W związku z tymi obawami turyści otrzymali jeszcze jeden powód, aby poważnie rozważyć, czy na pewno chcą udać się w podróż do USA. Kanadyjczycy coraz częściej z niej rezygnują. Tylko we wrześniu liczba osób podróżujących tam drogą lotniczą spadła o 27 proc. w porównaniu do września 2024 roku. Liczba lądowych przekroczeń granicy była rok do roku niższa o 35 proc. Spadek liczby zagranicznych turystów już teraz boleśnie odczuwa Nowy Jork, który liczył, że w 400-lecie powstania miasta odwiedzi je ok. 67 mln podróżnych. Miał to być historyczny rekord. Tymczasem prognozy obniżono o ok. 3 mln i będzie to wynik gorszy niż ten z 2019 roku, czyli sprzed pandemii koronawirusa.
Prawie połowa Polaków jest przeciwna koalicji Prawa i Sprawiedliwości z Konfederacją — wynika z najnowszego sondażu przeprowadzonego przez pracownię Opinia24 na zlecenie RMF FM. "Za" takim układem opowiadają się przede wszystkim wyborcy partii Jarosława Kaczyńskiego. Wyraźny głos sprzeciwu pojawia się za to wśród sympatyków dwóch partii wchodzących w skład obecnej koalicji rządzącej. Dodatkowo znaczna część respondentów nie potrafiła określić swojego zdania w tej kwestii.
Wołodymyr Zełenski zdementował doniesienia "Financial Times" na temat burzliwego przebiegu jego ostatniej wizyty w Białym Domu. Prezydent Ukrainy ujawnił też, który światowy przywódca odegrał ważną rolę w ociepleniu relacji na linii Ukraina-USA. Jednocześnie Zełenski ostrzegł przed potencjalnym ruchem Putina w Europie. - Wierzę w to. On może to zrobić - podkreślił.
"W dzisiejszej Polsce prawo nie obowiązuje i dowiadujemy się o tym każdego dnia".
Armia Putina musiała ograniczyć ataki.
Od 12 stycznia 2026 roku sposób, w jaki logujemy się do Profilu Zaufanego, całkowicie się zmieni. Ministerstwo Cyfryzacji kończy z rozproszonymi metodami uwierzytelniania – teraz wszystko połączy e-dowód i aplikacja mObywatel. Dla milionów Polaków to początek nowej ery w kontaktach z państwem.
MEN „widzi pozytywne efekty likwidacji prac domowych”. Innego zdania są nauczyciele, eksperci i Polacy. Nieoficjalnie słychać, że temat „od początku był polityczny”.
Kilka dni temu w rządzie Litwy pracę rozpoczęli nowi wiceministrowie kultury – Aleksandras Brokas, Anna Kuznecovienė oraz przedstawicielka AWPL-ZChR, Polka z Trok Renata Kurmin.
Kobieta uderzona autem dostawczym.
Niebezpieczna gra premiera, zabawa zapałkami. Nawet Konfederacja takich rzeczy nie mówi – w ten sposób Robert Biedroń ocenił słowa Donalda Tuska.
Choć przy okazji 11 listopada najwięcej mówi się co roku o Marszu Niepodległości, to obchody Narodowego Święta Niepodległości odbywają się w różnych formach całej Polsce. W samej Warszawie zresztą oferta jest również zróżnicowana.
Niszczenie prezesa Obajtka tak naprawdę trwa od już ponad 2 lat, ale teraz przyśpieszyło, gdy Tusk i jego kolejni ministrowie sprawiedliwości Bodnar i Żurek uzyskali już nie tylko przemożny wpływ na prokuraturę, ale i na sądy
Na początku lat 60. zimna wojna między USA a ZSRR osiągnęła punkt wrzenia, a scenariusz III wojny światowej przestał być teorią. Aktualnie, po latach milczenia, ujawniono tajny dokument NATO. Wnioski są jednoznaczne: Polska była na liście priorytetowych celów nuklearnych..
Po dekadach nieobecności do Polski powraca cenny fragment rzymskiego szkła zdobionego złotem, pochodzący z IV wieku. Niegdyś stanowił ozdobę zamku w Gołuchowie, będącego częścią kolekcji Izabelli Czartoryskiej. Zabytek odnaleziono w prywatnej kolekcji w Stanach Zjednoczonych — informuje Gazeta Wyborcza.