Żurek: Mówimy „I prezes Sądu Najwyższego”, a ja chcę, żebyśmy się przyzwyczajali do nomenklatury „pełniąca obowiązki I prezesa SN”

Żurek: Mówimy „I prezes Sądu Najwyższego”, a ja chcę, żebyśmy się przyzwyczajali do nomenklatury „pełniąca obowiązki I prezesa SN”

– Prosiłbym także państwa o próbę spojrzenia na nomenklaturę, którą się posługujemy. Mówimy „I prezes Sądu Najwyższego”, a ja chcę, żebyśmy się przyzwyczajali do nomenklatury „pełniąca obowiązki I prezesa SN”, „pełniąca obowiązki przewodniczącej Krajowej Rady Sądownictwa” – powiedział Waldemar Żurek na konferencji prasowej. – Bo te osoby faktycznie wykonują te […]

"Bardzo głośna minuta" dla Joanny Kołaczkowskiej przed startem Pol'and'Rock Festival

"Bardzo głośna minuta" dla Joanny Kołaczkowskiej przed startem Pol'and'Rock Festival

Na początku spotkania z Szymonem Majewskim kilkadziesiąt osób wstało trzymając w rękach kartki z napisem "#niemożliw", nawiązując tym samym do skeczów Joanny Kołaczkowskiej. - Kochani, bardzo wam za to dziękuję. Aż mi mowę odjęło - powiedział Majewski ze sceny. Był on pierwszym gościem Akademii Sztuk Pięknych przed rozpoczęciem 31. edycji Pol'and'Rock Festival. Impreza oficjalnie ruszy w czwartek o godzinie 15 i potrwa do 2 sierpnia.

Stanisław Gawłowski zabrał głos po ogłoszeniu wyroku. "To nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością"

Stanisław Gawłowski zabrał głos po ogłoszeniu wyroku. "To nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością"

— To, co się wydarzyło dziś na sali rozpraw, nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością. Mam głębokie poczucie niesprawiedliwości — stwierdził Stanisław Gawłowski w rozmowie z dziennikarzami podczas przerwy w ogłaszaniu uzasadnienia wyroku. Senator zapowiedział, że będzie wraz z prawnikami składał apelację. — Pan sędzia stwierdził, że może się mylić i od tego jest druga instancja. Z tego prawa skorzystamy, bo naszym zdaniem się właśnie myli — zapowiedział mec. Rafał Wiechecki, pełnomocnik Gawłowskiego.

Rosyjskie elity szykują się na "postputinowskie" czasy. Ekspert wskazuje na konkretne przesłanki

Rosyjskie elity szykują się na "postputinowskie" czasy. Ekspert wskazuje na konkretne przesłanki

Politolog Wadim Denisenko w rozmowie z Onetem mówi o wynikach analiz, które wskazują, że rosyjskie elity rozpoczęły przygotowania do możliwej zmiany władzy w kraju. — Mimo że Putin nie wskazał ani jednego następcy i nie wykazuje gotowości do przygotowania kogokolwiek, a nawet myślenia o następcy, elity rozumieją: transformacja władzy jest nieunikniona — ocenia ekspert.

Na kolanach prosiła, żeby wpuścić ją do samolotu. Ryanair komentuje sprawę

Na kolanach prosiła, żeby wpuścić ją do samolotu. Ryanair komentuje sprawę

Kilka dni temu media społecznościowe obiegło poruszające nagranie kobiety, która ze łzami w oczach klęczała na lotnisku, prosząc, aby wpuścić ją do samolotu Ryanaira. Całość wywołała wiele emocji. Teraz do sprawy w krótkim oświadczeniu odniósł się przewoźnik. Nagranie, które tylko na profilu "Daily Mail" wyświetlono prawie 2 miliony razy, wywołuje wiele emocji. W pierwszej chwili widzimy na nim zrozpaczoną kobietę klęczącą przed drzwiami, które prowadziły do samolotu Ryanaira. Później widać jednak, że pasażerkę poniosły emocje. Swoje stanowisko w tej sprawie zajął teraz przewoźnik, który tłumaczy, dlaczego nie wpuścił Bułgarki na pokład. Płakała, kiedy nie wpuścili jej do Rayanira. Bagaż był tylko jednym z problemów Do budzących wiele emocji scen doszło na lotnisku w Sofii (stolica Bułgarii), w czwartek 24 lipca. Kobieta z nagrania miała jechać do Wiednia (stolica Austrii), ale nie pozwolono jej wejść na pokład Ryanaira. Jak informowaliśmy na łamach naTemat, problemem okazał się jej bagaż podręczny. Na opublikowanym nagraniu widać wyraźnie, że jej plecak zdecydowanie nie mieścił się w sizerze przewoźnika. Żeby móc zabrać go na pokład, kobieta musiałaby zapłacić za nadbagaż. Ta jednak nie zdecydowała się na wniesienie opłaty, co potwierdził Ryanair w oświadczeniu przesłanym naszej redakcji. "Pasażerka ta zarezerwowała bilet w taryfie podstawowej na lot z Sofii do Wiednia (24 lipca), który uprawniał ją do przewozu małej torby osobistej na pokładzie samolotu. Ponieważ torba pasażerki przekraczała dopuszczalne wymiary, zgodnie z przepisami została ona poproszona o uiszczenie standardowej opłaty za bagaż podręczny, jednak odmówiła" – przekazał przewoźnik. Później sytuacja się pogorszyła. Ryanair odmówił kobiecie wejścia na pokład, bo była agresywna Na sporze o wymiar bagażu podręcznego sytuacja ta się nie zakończyła. Jak przekazał Ryanair, powodem odmowy wejścia na pokład była agresja, z jaką kobieta podeszła do całej sytuacji. "Zachowywała się agresywnie wobec personelu bramki. W wyniku agresywnego zachowania pasażerki agent bramki odmówił jej wejścia na pokład samolotu lecącego z Sofii do Wiednia" – wyjaśnił krótko Ryanair. Przy tej okazji warto przypomnieć, że irlandzki przewoźnik w ostatnich miesiącach stanowczo reaguje na wszelkie agresywne zachowania pasażerów. W ramach polityki "zero tolerancji" do sądów w całej Europie są zgłaszane przypadki naruszenia zasad przez niebezpiecznych podróżnych. Wiele spraw kończy się nałożeniem na niebezpiecznych podróżnych wysokich kar.

Wjazd do Europy będzie droższy. Branża turystyczna protestuje

Wjazd do Europy będzie droższy. Branża turystyczna protestuje

Wprawdzie Europejski System Informacji i Zezwoleń na Podróż (ETIAS), i związana z nim opłata pobierana od podróżnych spoza Unii Europejskiej, którzy nie potrzebują wiz, żeby wjechać do Wspólnoty, mają być implementowane dopiero pod koniec 2026 roku, ale Komisja Europejska myśli już o podwyżce. Zaproponowała, by podróżni płacili 20 euro (85 złotych) zamiast ustalonych pierwotnie 7 euro (30 złotych).