Szwedzkie wojsko na ogonie "kuśtykającego" okrętu Rosji na Bałtyku

Szwedzkie wojsko na ogonie "kuśtykającego" okrętu Rosji na Bałtyku

Szwedzkie myśliwce i okręty wojenne monitorują ruchy rosyjskiej jednostki w pobliżu Wielkiego Bełtu. To "Noworosyjsk" - okręt podwodny klasy Kilo, należący do Floty Czarnomorskiej. Ostatnio widziany był m.in. u wybrzeży Francji i Holandii, holowany przez okręt pomocniczy marynarki rosyjskiej. Wiele wskazuje na to, że jednostka znajduje się w fatalnym stanie technicznym, co zresztą stało się obiektem kpin sekretarza generalna NATO.

Szwedzkie wojsko na ogonie okrętu Floty Czarnomorskiej

Szwedzkie wojsko na ogonie okrętu Floty Czarnomorskiej

Szwedzkie myśliwce i okręty wojenne monitorują ruchy rosyjskiej jednostki w pobliżu Wielkiego Bełtu. To "Noworosyjsk" - okręt podwodny klasy Kilo, należący do Floty Czarnomorskiej. Ostatnio widziany był m.in. u wybrzeży Francji i Holandii, holowany przez okręt pomocniczy marynarki rosyjskiej. Wiele wskazuje na to, że jednostka znajduje się w fatalnym stanie technicznym, co zresztą stało się obiektem kpin sekretarza generalna NATO.

"Propaganda jest przerażająca". Rosjanie pękają i nie zamierzają już milczeć. "Nie chcę zabijać"

"Propaganda jest przerażająca". Rosjanie pękają i nie zamierzają już milczeć. "Nie chcę zabijać"

— Nie chcę zabijać ludzi, ani za darmo, ani za pieniądze — mówi Nikita z Sankt Petersburga. Prawie cztery lata po rozpoczęciu przez Rosję wojny w Ukrainie miasto znajduje się w dziwnej sytuacji zawieszenia. — Próbujesz wierzyć w tę świetlaną przyszłość, o której wszyscy marzyliśmy dla naszych dzieci. Jednak z każdym kolejnym dniem, każdą nową ustawą, każdą straszną wiadomością o kolejnym bombardowaniu i zabitych Ukraińcach, wiara ta staje się coraz trudniejsza — tłumaczy z kolei Oksana. Zdesperowani mieszkańcy coraz śmielej mówią o brutalnych realiach wojny, propagandzie, rosnących cenach i strachu — nawet wiedząc, że mogą ponieść konsekwencje.