Waldemar Żurek wycofuje pozwy. "Uznałem, iż ta sytuacja jest niezręczna"

Waldemar Żurek wycofuje pozwy. "Uznałem, iż ta sytuacja jest niezręczna"

— Sytuacja jest niezręczna i moje dobra osobiste, do których mam prawo jak każdy obywatel, w tej sytuacji są odłożone na bok — mówił Waldemar Żurek na konferencji prasowej, informując, że wycofał dwa pozwy przeciwko Skarbowi Państwa na łączną kwotę 1,15 mln złotych. Po południu na stronie ministerstwa sprawiedliwości pojawiło się oficjalne oświadczenie w tej sprawie.

Śmierć Laury Dahlmeier wywołała dyskusję. Zagrożenie w górach rośnie

Śmierć Laury Dahlmeier wywołała dyskusję. Zagrożenie w górach rośnie

Laura Dahlmeier, była mistrzyni olimpijska i mistrzyni świata w biathlonie, zginęła podczas wspinaczki w Pakistanie. Jej śmierć wywołała głęboki szok. Wybitni alpiniści oddają jej hołd, w tym Reinhold Messner. W gabinecie Elisabeth Koch stoi świeca. Burmistrz Garmisch-Partenkirchen zapaliła ją po szokującej wiadomości o śmierci Laury Dahlmeier i postawiła przy oknie. "Z głębokim wstrząsem i smutkiem żegnamy naszą honorową obywatelkę Laurę Dahlmeier" – przekazała. Liczne wyrazy współczucia płyną nie tylko od mieszkańców rodzinnej miejscowości zmarłej mistrzyni olimpijskiej w biathlonie. "Jedna z najlepszych alpinistek świata" Wybitni alpinistki i alpiniści wyrażają uznanie dla Laury Dahlmeier, która zginęła w poniedziałek (28.07.2025) w Pakistanie w wyniku lawiny kamieni. Ikona alpinizmu Reinhold Messner podkreślił, że należała do "najlepszych alpinistek świata" i że będzie jej brakowało w środowisku. Dani Arnold, jeden z najlepszych alpinistów szybkich na świecie, powiedział dziennikowi "Münchner Merkur/tz", że Dahlmeier była "niezwykle utalentowana" i "bardzo ostrożna". Messner i Arnold zwracają jednak uwagę, że w górach istnieją również nieprzewidywalne zagrożenia, między innymi spowodowane globalnym ociepleniem. Groźne zmiany klimatyczne Reinhold Messner powiedział w RTL/ntv, że w wyniku zmian klimatycznych i ocieplenia "skały na wysokości do 2000 metrów stają się bardziej kruche i łamliwe". W konsekwencji "kamienie mogą się odrywać i spadać". Dani Arnold potwierdza, że "zmiany klimatyczne powodują coraz większy ruch w skałach", co "dosłownie czuć" podczas wspinaczki. Bardzo trudne, "prawie niemożliwe" jest zabezpieczenie się przed tym. Gdy kamień się odrywa i spada, "porywa inne kamienie lub w nie uderza", jak wyjaśnił Messner, dodając: "Gdy spadają kamienie, ratunek jest prawie niemożliwy". "Zjawisko najgroźniejsze w alpinizmie" Laura Dahlmeier wyruszyła na pewno "z przekonaniem, że podoła zadaniu i nic się nie stanie" – powiedział 80-letni mieszkaniec Południowego Tyrolu. "Jesteśmy ludźmi" – dodał – "popełniamy błędy, choć w tym przypadku tak nie było. Wręcz przeciwnie: wszystko poszło idealnie, z wyjątkiem tego zagrożenia z góry, które należy do najgroźniejszych w alpinizmie". Dahlmeier, która jest wykwalifikowaną przewodniczką górską, znała te zagrożenia, jak zapewniła w dokumencie telewizji ZDF. "Jestem świadoma, że w górach istnieją zagrożenia i że wiąże się to z ryzykiem" – powiedziała. "Wszyscy doskonale wiemy, że zawsze pozostaje pewne ryzyko" – wyjaśnił Messner – "ponieważ natura jest o wiele silniejsza, niż możemy sobie wyobrazić". Świadoma tych zagrożeń, Dahlmeier często nawet nie informowała rodziny o swoich planach. "Nie mówi mi zbyt wiele o tym, dokąd idzie. Zazwyczaj dowiaduję się dopiero po fakcie" – powiedział jej ojciec Andreas, kierownik straży górskiej w Garmisch-Partenkirchen, w filmie dokumentalnym ZDF. Gdy córka zgłaszała się po powrocie z wyprawy, był spokojny, ale: "Niebezpieczeństwo jest zawsze obecne, jest wszędzie". Dahlmeier mówiła, że już jako dziecko marzyła o zdobyciu najwyższych szczytów świata i dodała: "To wymaga ostrożności". Do jej ostrożności dołączyła nadzieja na "szczęście na szczycie", słowo, które widniało na jej karabinku – "mam nadzieję, że je osiągnę" – powiedziała. Tym razem jej się nie udało. Poszukiwania będą wznowione Była biathlonistka i mistrzyni olimpijska Laura Dahlmeier zginęła w wypadku górskim w pakistańskim paśmie Karakorum. 31-latka została uderzona przez spadający kamień na szczycie Laila Peak na wysokości około 5700 metrów i nie przeżyła wypadku. Informację tę podało w środę jej biuro menedżerskie. Poszukiwania zostały przerwane we wtorek wieczorem z powodu zapadających ciemności. Jak poinformowano: "Odzyskanie ciała jest dla ratowników zbyt ryzykowne i niemożliwe do zrealizowania w obecnych trudnych warunkach, przy obrywających się skałach i zmianie pogody na szczycie Laila Peak". Poszukiwania będą wznowione, choć Laura Dahlmeier wyraźnie i na piśmie zaznaczyła, że w takiej sytuacji nikt nie powinien ryzykować życia, aby ją ratować. Chciała, aby w takim przypadku jej ciało pozostało w górach – poinformowało biuro menedżerskie. Jest to również zgodne z wolą jej bliskich, którzy "wyraźnie proszą o uszanowanie ostatniej woli Laury". Opracowanie: Dagmara Jakubczak

Mega trudny QUIZ grzyby jadalne i trujące. Czy dobrze znasz się na grzybach? Sprawdź

Mega trudny QUIZ grzyby jadalne i trujące. Czy dobrze znasz się na grzybach? Sprawdź

Marzysz o koszyku pełnym prawdziwków? W lasach już pojawiają się pierwsze grzyby! Jeśli planujesz wypad z koszykiem, upewnij się, że rozpoznajesz nie tylko prawdziwki. Sprawdź, czy potrafisz odróżnić grzyby jadalne od trujących! Niektóre mylą nawet doświadczonych grzybiarzy. Rozwiąż quiz i przekonaj się, czy wrócisz z lasu z pełnym koszem jadalnych grzybów!

Napadli z maczetą na Banglijczyka. Jest decyzja w sprawie aresztu

Napadli z maczetą na Banglijczyka. Jest decyzja w sprawie aresztu

Prokuratura uważa, że atak na Banglijczyka prowadzącego lokal z kebabem w Głogowie nie miał podłoża ksenofobicznego, a był czynem chuligańskim. Dwaj 21-latkowie, którzy napadli na obywatela Bangladeszu zostali aresztowani na trzy miesiące. Jeden z nich, który uderzył mężczyznę, a potem zamachnął się nań maczetą odpowie działanie w zamiarze spowodowania u ofiary obrażeń realnie zagrażających życiu.

Po tragicznej śmierci 24-letniej Klaudii zwiększają wydatki na bezpieczeństwo

Po tragicznej śmierci 24-letniej Klaudii zwiększają wydatki na bezpieczeństwo

Władze Torunia po tragicznej śmierci 24-letniej Klaudii, która w czerwcu została brutalnie zaatakowana w parku w centrum miasta, planują zwiększenie wydatków na poprawę bezpieczeństwa w mieście. Pojawią się dodatkowe patrole policji. Będą też dodatkowe kamery monitoringu i zajęcia z samoobrony dla kobiet. W planach jest utworzenie między innymi miejskiej sekcji dronowej.

Wpadka Waldemara Żurka? Szefowa KRS: pomylił pieczątki

Wpadka Waldemara Żurka? Szefowa KRS: pomylił pieczątki

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek podczas czwartkowej konferencji prasowej poinformował, że odkąd objął funkcję w resorcie, odwołał już 46 osób ze stanowisk prezesów i wiceprezesów. Sprawę skomentowała przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Dagmara Pawełczyk-Woicka, która twierdzi, że nowy minister zaliczył wpadkę. "Pomylił pieczątki i zawiesił prezesa jako Prokurator Generalny" — napisała sędzia.

Dni Konia Arabskiego 2025 – pasja, tradycja i przyszłość

Dni Konia Arabskiego 2025 – pasja, tradycja i przyszłość

Wielkimi krokami zbliżamy się do Dni Konia Arabskiego - najważniejszego w Polsce i jednego z najbardziej rozpoznawalnych na świecie świąt koni czystej krwi. Odbędzie się ono w dniach 7-12 sierpnia br. w Janowie Podlaskim. W programie znajdą się m.in. 47. Narodowy Pokaz Koni Arabskich Czystej Krwi i 56. Aukcja Pride of Poland. Organizatorami wydarzenia są: Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa oraz Stadniny Koni w Janowie Podlaskim i Michałowie. Ponadto, do Polski po raz pierwszy zawita Emirates Arabian Horse Global Cup, które poprzedzi Pokaz Narodowy.

Matka podejrzanego proboszcza z Przypek zabrała głos. "Myślałam, że to straszny sen"

Matka podejrzanego proboszcza z Przypek zabrała głos. "Myślałam, że to straszny sen"

Mirosław M., proboszcz niewielkiej parafii w Przypkach na Mazowszu, jest podejrzany o zabójstwo bezdomnego mężczyzny. Duchowny przyznał się do ataku siekierą i podpalenia 68-latka. Dziennikarze "Faktu" rozmawiali z matką księdza. – To był koszmar – powiedziała. 83-letnia pani Teresa powiedziała dziennikarzom, że wiele w życiu przeszła, ale nie sądziła, że będzie musiała oglądać własne dziecko za kratkami. – Ja o niczym nie wiedziałam. Po tym, jak to się stało, przyszedł do mnie zięć i mówi: Nie wiem mamo, jak ci to powiedzieć, ale musisz to usłyszeć. Potem zaczął mi czytać o tym morderstwie – mówiła kobieta. Ks. Mirosław M. z Przypek oskarżony o zabójstwo. Jego matka zabrała głos – Jak tego słuchałam, to aż mnie ciarki przeszły od dołu do góry. Zaczęłam płakać, bo nie mogłam w to uwierzyć. To był koszmar. Mój syn zatrzymany za zabójstwo?! Przez chwilę myślałam, że to straszny sen, ale gdy zobaczyłam ten kościół, dotarło do mnie, że to się dzieje naprawdę – dodała 83-latka. – Nauczyłam go wszystkiego. Stał się samodzielny i poszedł w świat. Nie sądziłam, że na starość wywinie mi taki numer – opowiedziała o synu pani Teresa. W rozmowie z "Faktem" opowiedziała też, w sobotę przyszedł do niej jednej z księży, zadzwonił też biskup. Kobieta podzieliła się też historią trudnego dzieciństwa syna. Mirosław W. poważnie chorował jako dziecko. Pomimo trudnej sytuacji finansowej rodziny i problemów zdrowotnych skończył szkołę zawodową i technikum, a potem poszedł do seminarium. – Coś się z nim niedobrego podziało. Zrobił rzecz okropną, ale mam nadzieje, że Bóg mu wybaczy – podsumowała kobieta. Proboszcz zaatakował znajomego siekierą i podpalił Do tragedii doszło w miejscowości Lasopole w gminie Chynów (woj. mazowieckie). W czwartek późnym wieczorem 24 lipca na ulicy znaleziono podpalone ciało mężczyzny. Jak przekazała prokuratura, mężczyźni jechali samochodem i wybuchła pomiędzy nimi sprzeczka. Z ustaleń śledczych wynika, że 68-latek dokonał na rzecz duchownego darowizny nieruchomości. W zamian za to chciał, by ksiądz dał lub załatwił mu jakieś lokum, gdyż sam był bezdomny. Mężczyźni pokłócili się o miejsce, w którym 68-latek miałby zamieszkać. Ksiądz przyznał się do tego, że w trakcie sprzeczki wyjął siekierę i zaatakował 68-letniego Anatola Cz. Gdy ten jeszcze żył, wyciągnął jego ciało na drogę, oblał łatwopalną cieczą i podpalił. 60-letni proboszcz parafii w Przypkach (gmina Tarczyn) został szybko zatrzymany przez policję. Został zidentyfikowany przez samochód, którym uciekał z miejsca zbrodni. Jak pisaliśmy w naTemat.pl, arcybiskup warszawski Adrian Galbas wyśle do Watykanu wniosek o wydalenie ze stanu duchownego oskarżonego księdza.