Silne trzęsienie ziemi, ostrzeżenie Tuska, spór na prawicy

Silne trzęsienie ziemi, ostrzeżenie Tuska, spór na prawicy

U wybrzeży Kamczatki doszło do trzęsienia ziemi o magnitudzie 8,8 - szóstego największego w historii pomiarów. Premier Donald Tusk w "Faktach po Faktach" w TVN24 mówił o "czasach przedwojennych". Na prawicy doszło do sporu w związku z apelem Jarosława Kaczyńskiego o podpisanie przez Konfederację Deklaracji Polskiej. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w czwartek 31 lipca.

Dają 20 tys. zł pensji, a rąk do pracy brak. Znany zawód specjalistyczny powraca do łask

Dają 20 tys. zł pensji, a rąk do pracy brak. Znany zawód specjalistyczny powraca do łask

Zarobki w tym fachu sięgają nawet 20 tys. zł brutto, zatrudnienie jest stabilne i można przebierać w dziesiątkach ofert w całej Polsce i za granicą. Jeszcze dekadę temu zawód blacharza był uznawany za mało perspektywiczny, to dziś specjaliści w tej dziedzinie są rozchwytywani. Jakie są wymagania? Największym wzięciem w Polsce i nie tylko cieszą się obecnie pracownicy fizyczni. Pracę w niektórych zawodach możemy dostać praktycznie od razu, zarabiać porządne pieniądze i mieć perspektywy na przyszłość. Tyczy się to też tak mało oczywistych zawodów jak właśnie blacharz. Dlaczego w całej Europie brakuje blacharzy? Portal Forsal.pl informuje, że zarówno w Polsce, jak i w całej Europie dramatycznie brakuje fachowców w tym zawodzie. Główne przyczyny tego stanu rzeczy to starzenie się obecnej kadry specjalistów oraz niewielkie zainteresowanie młodzieży szkołami branżowymi. Tymczasem dynamicznie rozwija się sektor motoryzacyjny, budowlany i przemysłowy, który po prostu nie może funkcjonować bez tych ekspertów. "Jeszcze niedawno uznawany za profesję na wymarciu, dziś ponownie zyskuje na znaczeniu. Z danych EURES, GUS i serwisów rekrutacyjnych wynika, że w całej Europie brakuje osób wykonujących ten zawód" – czytamy w artykule. Mediana wynagrodzenia blacharzy to obecnie ponad 8 000 zł brutto miesięcznie. Jednak najlepsi w branży mogą liczyć na znacznie więcej – 25 proc. najlepiej zarabiających specjalistów otrzymuje pensje powyżej 12 000 zł brutto. W serwisach rekrutacyjnych bez trudu można znaleźć oferty pracy opiewające na kwoty rzędu 15-20 tys. zł brutto, np. w firmach takich jak Mercedes Benz czy w przemyśle stoczniowym. Wysokie zarobki to bezpośredni efekt ogromnego deficytu pracowników. Jakie wymagania ma dobrze płata praca w zawodzie blacharza? Ukończenie 3-letniej szkoły branżowej I stopnia to podstawa. Uczniowie w trakcie nauki zdobywają nie tylko wiedzę teoretyczną, ale przede wszystkim praktyczne umiejętności podczas staży i praktyk w warsztatach. Edukację kończy egzamin zawodowy z kwalifikacji MOT.01, czyli diagnozowania i naprawy nadwozi pojazdów samochodowych. Alternatywą dla osób dorosłych są kursy zawodowe, które pozwalają na szybkie przekwalifikowanie się. Zawód blacharza, choć niezwykle opłacalny, wiąże się z pracą fizyczną. Praca polega na obróbce i kształtowaniu blachy. Np. w motoryzacji naprawia karoserie samochodów po wypadkach, w budownictwie tworzy i montuje metalowe dachy oraz rynny, a w przemyśle buduje większe konstrukcje, takie jak elementy maszyn czy kadłuby statków. Na czym polega praca blacharza i jakie ma wady? Niezależnie od specjalizacji, jego praca opiera się na cięciu, gięciu i spawaniu metalu, co wymaga połączenia siły fizycznej z dużą precyzją i umiejętnościami technicznymi. Jest to również praca w hałasie i pyle, co nie każdemu będzie odpowiadać. Kiedyś blacharzami byli sami mężczyźni, ale ostatnio rośnie liczba kobiet w tym zawodzie (Forsal podaje, że w 2022 r. było ich 4 proc.). W zamian za trudne warunki taka praca oferuje nie tylko wysokie zarobki, ale także stabilność zatrudnienia i możliwość otwarcia własnego, dobrze prosperującego warsztatu. W dzisiejszych czasach, gdy wiele zawodów jest zagrożonych przez automatyzację i AI, fach w ręku jest na wagę złota. Jakie są jeszcze trendy na rynku? Renesans przeżywa też branża finansowa. Rośnie też liczba ogłoszeń o pracę w sektorze OZE. Za granicą, np. w Szwajcarii, jako ogrodnik można zarobić tysiące złotych. Gdzie by jednak nie spojrzeć, na pierwszym stawia się na doświadczenie w zawodzie.

Szokujący dalszy ciąg afery nagłośnionej przez Onet. W tle Zatoka Sztuki i "afrykańska księżniczka"

Szokujący dalszy ciąg afery nagłośnionej przez Onet. W tle Zatoka Sztuki i "afrykańska księżniczka"

Kościół Starokatolicki w RP znalazł się w centrum potężnego skandalu, gdy okazało się, że jego członkowie mieli dopuścić się defraudacji funduszy europejskich i nielegalnie sprzedawali żywność, która powinna zostać rozdana potrzebującym. Teraz na jaw wychodzą nowe, zadziwiające fakty wokół tej sprawy. Imię kościoła mały zhańbić osoby, które w nim pracowały. Mowa m.in. o ojcu Jacku B., liderze Zakonu Kalastrawy, który od lat angażował się w kontrowersyjne interesy. Przed laty chciał przejąć niesławną sopocką "Zatokę Sztuki", a przed aresztowaniem stworzył podszywającą się pod ONZ organizację, która chwali się, że współpracuje z afrykańsko-bengalską księżniczką. Problem w tym, że "jej wysokość" Nadia Harihiri tak naprawdę nie istnieje.