"Nie tylko prosimy – wołamy". Dramatyczna sytuacja Doniecka z wodą. Mieszkańcy apelują do Putina. "Pomóż nam, daj najprostszy cud"

"Nie tylko prosimy – wołamy". Dramatyczna sytuacja Doniecka z wodą. Mieszkańcy apelują do Putina. "Pomóż nam, daj najprostszy cud"

Raz na trzy dni, od 17.00 do 21.00. — tylko w takich godzinach mieszkańcy Doniecka i Makiejewki mogą liczyć na dostęp do wody. W Mariupolu jest nieco lepiej, bo woda leci z kranu raz na dwa dni — ale jest mętna, cuchnąca i nie nadaje się do picia. Problemy z dostępem do wody mieszkańcy Doniecka i okolic zgłaszali już od 2014 r. Od rosyjskiej agresji na Ukrainę z 2022 r. sytuacja gwałtownie się jednak pogorszyła. — Przyjeżdża ciężarówka z wodą i napełniamy kanistry. Ręce i nogi nam drżą, ale cieszymy się, że udało nam się zdobyć choć trochę wody — mówi Mariana.

Wyganiali turystów i mają efekt. Już tęsknią za Niemcami, a liczby są bezlitosne

Wyganiali turystów i mają efekt. Już tęsknią za Niemcami, a liczby są bezlitosne

Masowa turystyka z każdym rokiem stanowi coraz większy problem. Szczególnie mocno sprzeciwiają się jej Hiszpanie. Kolejne protesty na Wyspach Kanaryjskich, a przede wszystkim na Majorce przyniosły efekty. Turystów jest wyraźnie mniej, a to nagle stało się problemem. O walce z masową turystyką na Majorce na łamach naTemat pisaliśmy już wiele razy. Na liście sposobów na walkę z podróżnymi znalazły się już parkingi tylko dla mieszkańców, czy zakaz wjazdu na teren zabytkowego miasta dla podróżnych. W połączeniu z protestami i malowanymi sprayem hasłami "wynocha" przyniosło to efekt. I to bolesny. Wyganiali turystów na Majorce i się doczekali Podczas licznych protestów na Majorce przed rokiem, ale i w czerwcu 2025 roku nie brakowało haseł wprost nawołujących turystów do powrotu do domów. Jak podaje "Bild" w czerwcu na ulicach Plamy de Mallorki miało pojawić się nawet 8 tys. osób sprzeciwiających się masowej turystyce. Podróżni nie pozostali wobec tego obojętni. Liczba turystów podczas tegorocznego sezonu jest wyraźnie niższa. Pedro Oliver, prezes Stowarzyszenia Przewodników Turystycznych informuje, że liczba rezerwacji wycieczek i przejazdów autokarowych spadła o 20 proc. Przedstawiciel klubów nocnych poinformował natomiast, że ich przychody spadły natomiast o 15 proc. Te liczby mogą być bardzo bolesne nie tylko dla przedsiębiorców na Majorce, ale i lokalnych mieszkańców. Warto bowiem pamiętać, że to właśnie turystyka stanowi tam podstawowe źródło dochodu. Jak podaje "Bild" szczególnie bolesna może okazać się tam strata niemieckich turystów, ale swoje wyjazdy odwołują tam także Brytyjczycy i Włosi. Protesty na Majorce to jedno. Rozwój all inclusive i coraz wyższe ceny to drugie Wpływ na decyzję turystów o zmianie kierunku podróży miały protesty, ale nie bez znaczenia są także ceny. Jak podaje "Majorca Daily Bulletin", od czasu pandemii wakacje na wyspie zdrożały aż o 30 proc. Dokładnie o tyle miały wzrosnąć ceny wycieczek na Baleary. Turyści chcą także mieć większy wpływ na to, ile pieniędzy wydają na wakacjach. Stąd rosnąca popularność wakacji all inclusive zwłaszcza na Minorce, wyspie w archipelagu Balearów. Jednak korzystanie z wyżywienia w hotelach sprawia, że mniej zarabiają okoliczni restauratorzy.

Smakuj sezon z najlepszymi Chefami FineDiningWeek®. Dowiedz się, jak powstają mistrzowskie menu!

Smakuj sezon z najlepszymi Chefami FineDiningWeek®. Dowiedz się, jak powstają mistrzowskie menu!

Trwa sezon na doświadczenia opowiedziany przez najlepszych Chefów w Polsce. Wyjątkowo przy tej okazji uchylają oni rąbka tajemnicy i pokazują, jak w zgodzie z naturą tworzyć menu zachwycające smakiem i formą. Zioła z lokalnych pól, dojrzewające owoce i warzywa, wspomnienia z dzieciństwa oraz twórcza kreatywność splatają się w wyjątkowe kompozycje, które oddają ducha chwili i przemieniają sezonowe skarby natury w prawdziwe dzieła sztuki kulinarnej. Poznaj historie Chefów i odkryj ich autorskie menu na FineDiningWeek.pl. Podczas Festiwalu Sztuki Restauracyjnej sezonowość to coś więcej niż odpowiedni dobór składników - to filozofia tworzenia, myślenia i opowiadania kulinarnych historii. Zapytaliśmy Chefów odpowiedzialnych za festiwalowe menu, czym dla nich jest gotowanie w rytmie natury, co inspiruje ich latem oraz jak rodzą się smaki, które trafiają na talerz tylko w tym festiwalowym czasie.  Chef Marcin Skrzeszewski z krakowskiej Garden Restaurant podkreśla, że kuchnia grająca w rytmie natury to projektowanie karty zgodnie z porami roku, miesiącami, a nawet warunkami atmosferycznymi. W jego letnim menu królują truskawki, rabarbar, dziki czosnek, sandacz i seler naciowy. „Sezonowość nie powinna ograniczać, lecz ułatwiać tworzenie dań, bo produkty są świeże, dojrzałe, pełne smaku i dostępne na wyciągnięcie ręki” – mówi. W jego festiwalowych propozycjach znajdziemy letnią paellę z sandaczem, kaszę manną z truskawkami i rabarbarem oraz gulasz z polędwicą wołową i ziemniaki z ogniska z dojrzewającym boczkiem, które przywołują letnie wspomnienia. Jego sezonowym superbohaterem jest szczaw – niedoceniony, a genialny, szczególnie w połączeniu z truskawkami i śmietaną! Z kolei w łódzkiej restauracji Ramki Chef Norbert Szefer stawia na lokalne, sezonowe składniki oddające unikalny charakter lata. „Gotowanie w rytmie natury to korzystanie z tego, co najlepsze tu i teraz, bez potrzeby sprowadzania produktów z daleka” – podkreśla. Jego festiwalowe propozycje to m.in. quiche z bobem i konfitowanymi pomidorami, halibut pod ziołowym crustem, pierożki z fasolką i ricottą oraz deser z pomidorem, rabarbarem i bazylią. „Nie trzeba wymyślać nic na siłę, wystarczy mieć otwartą głowę i odważnie łączyć smaki” – dodaje. Na co stawia Chef Rafał Anatol? W poznańskiej restauracji Ludowa Bistro fine dining w rytmie natury to codzienność – gotowanie z tego, co dojrzewa wokół, w zgodzie z porami roku i tempem pracy ludzkich rąk. W tym sezonie inspirują go pomidory z Murowanej Gośliny, fasolka szparagowa, fermentowane białe szparagi oraz kwiaty czarnego bzu. Specjalnie na Festiwal przygotował menu oparte na prostocie i uczciwym smaku: pierogi wielkopolskie z wędzonym twarogiem lub pstrągiem, kiszone białe szparagi z wędzonym majonezem oraz lekki deser – racuchy z syropem z kwiatów czarnego bzu. We Wrocławiu Chef Karol Sankowski z restauracji Przystań & Marina gotuje w rytmie natury, czerpiąc z lokalnych produktów i pogody. Dla niego kuchnia sezonowa to współpraca z przyrodą, a nie jej wykorzystywanie – dlatego wraz z zespołem praktykuje zbieranie dzikich roślin, takich jak czosnek niedźwiedzi czy chrobotek reniferowy. Latem inspirują go czereśnie, truskawki, groszek, młode ziemniaki i szparagi. Na Fine Dining Week serwuje m.in. stracciatellę z czereśniami, przegrzebki z cytrusami oraz podwędzanego tatara z czarną truflą. Danie główne to żebro wołowe z purée ziemniaczanym z gorczycą i chrzanem, a na deser – mus z mango i marakui lub semifreddo z truskawkami.  Chef Bartosz Myciak ze szczecińskiej restauracji Tkacka 7 latem sięga po papierówki, morele i  pomidory. „Czasem wystarczy jeden składnik, by stworzyć danie, które zaskakuje” – przyznaje. Dla niego sezonowość to naturalny cykl zmian, które pozwalają przemieniać proste składniki w niezwykłe dania – pełne świeżości i autentyczności. W jego interpretacji sezonowe warzywa i owoce odkrywają przed Gośćmi swoje nowe,  nieoczywiste oblicza. Gdy wydaje nam się, że znamy już wszystkie smaki, Bartosz wyciąga takie asy z rękawa, jak agrest, pigwa czy skorzonera i serwuje je w takim wydaniu, że całkowicie odmieniają charakter dania i pobudzają apetyt na więcej. Wojciech Kazy ze stołecznej Bursztynovej przyznaje, że lokalność wymaga większej uważności. Nie trzeba sięgać po składniki z drugiego końca świata, by zrobić wrażenie – wystarczy rozejrzeć się dookoła. Tego lata jego inspiracją stały się kurki, maliny i młode warzywa – świeże, intensywne, wdzięczne wizualnie i kulinarnie. W menu FineDiningWeek® znalazły się m.in. klasyczny tatar z truflowym majonezem, brioche z polikiem wołowym w maślanym sosie demi-glace oraz kultowa zupa serowa z winogronami i orzechami. W Trójmieście Monika Kowalska z ArtBistro gotuje w rytmie czterech pór roku. Dla niej każde warzywo ma swój indywidualny charakter – bardziej dojrzałe, słodsze, kruche. W festiwalowym menu powraca do smaków dzieciństwa i kuchni wiejskiej, interpretując je w fine diningowej odsłonie. Znajdziemy tu swojskie wędliny, kaczkę z selerem i truflą, consommé z pomarańczą, a na deser lody z kurek czy kokosanki z różą. Jak sama przyznaje, sezonowość to dla niej nie tylko smak, ale i rozwój: gotowanie z pąków dzikiej róży, pokrzywy czy kwiatów bzu to kulinarna przygoda i powrót do korzeni. Na południu, w restauracji Steampunk na Śląsku, Chef Ziemowit Owczarz dosłownie wychodzi do lasu. Gotowanie w rytmie natury to dla niego przede wszystkim odpowiedzialność i uważność – dlatego w jego menu pojawiają się pędy świerku, dzikie zioła oraz szczaw. Inspiracją są nie tylko składniki, lecz także sposób ich przetworzenia: konserwacja, fermentacja, kiszenie. Dzięki temu sezon trwa dłużej, a smaki zyskują głębię. Podczas Festiwalu Goście mogą spróbować m.in. troci z kiszonymi pomidorami, piersi z kaczki z kapustą i syropem z porzeczek oraz deseru z flanem, kwiatami bzu i sorbetem ze szczawiu. Jak mówi Ziemowit: „Ograniczenia sezonu to szansa, by gotować z większą wyobraźnią i słuchać natury uważniej.” Mistrzowskie menu najlepszych Chefów z całej Polski udowadnia, że sezonowość to nie tylko świeżość składników, lecz cała filozofia gotowania – oparta na uważności, szacunku do natury i kulinarnym wyczuciu. Dla jednych to powrót do smaków dzieciństwa, dla innych przestrzeń do twórczych eksperymentów z emulsją z pora czy pędami świerku. Ale właśnie teraz, gdy kurki są najbardziej jędrne, agrest dojrzewa w pełni, a bób osiąga swoją kremową doskonałość, warto dać się porwać tej opowieści i wybrać się na FineDiningWeek®. Tylko do 10 sierpnia w starannie wyselekcjonowanych restauracjach czeka na Ciebie wyjątkowe, sezonowe menu – w kuratorskiej odsłonie i festiwalowej cenie.  Rezerwacje dostępne są na FineDiningWeek.pl. Niech to będzie Twój sezon – sezon na doświadczenia. Termin Festiwalu: 1 lipca – 10 sierpnia 2025

Świrski nie zgadza się z dymisją. „Nie zostałem ‘zawieszony’ jako członek KRRiT”

Świrski nie zgadza się z dymisją. „Nie zostałem ‘zawieszony’ jako członek KRRiT”

Odwołany ze stanowiska szefa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski, przekonuje, że zebranie pozostałych członków w tej sprawie zwołano wbrew regulaminowi. Nie będzie się odwoływał od tej decyzji, ale się z nią nie zgadza. – Nie zostałem „zawieszony” jako członek KRRiT (jeśliby iść rozumowaniem negacjonistów roli Trybunału Konstytucyjnego w państwie) i nadal będę uczestniczyć w jej pracach i głosowaniach – podkreślił.